Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-09-2013, 22:34   #5
Mocny
 
Mocny's Avatar
 
Reputacja: 1 Mocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputację
Pianie kura, smród panujący w pokoju, głód, zapach chleba, mamrotanie elfa to wszystko wybuchło nagle w głowie Kaela niczym bomba zegarowa. Gwałtownie się uniósł, a potem z jękiem znów opadł na "łóżko". Tym razem odezwały się ręka i noga co zaowocowało chwilowym paraliżem z następstwem nieznośnego bólu.
Kiedy ból przestał oddziaływać na jego ciało przyszedł czas na szybkie obeznanie się z sytuacją. Jaszczuroczłek podniósł lekko głowę, jego serca zaczęło bić dużo szybciej kiedy zobaczył wystrój pokoju i współlokatorów. Dla złodzieja takiego jak on wyglądało to na celę, chociaż nigdy jeszcze do niej nie trafił, w końcu białe ściany mówiły same przez się. Osoby siedzące i leżące obok niego najpewniej były jakimiś wielkimi zbrodniarzami, którzy „zjedli” by go w kilka sekund. Przyjrzał się im uważniej. Pięknie, w śród nich nie zabrakło nawet krasnoludów. Teraz był już pewien, że albo trafił do jakiegoś pośmiertnego „czyśćca”, albo jest w normalnym więzieniu. Chwila... Widząc umiejscowienie bandaży poszczególnych osób zauważył pewien schemat. W jego umyśle jak za sprawą magicznej różdżki odsłoniły się obrazy wspomnień, a i zdanie o „współlokatorach” przeszło przemiany. Okazali się dobrymi ludźmi, którzy pozwolili mu na bezpłatny transport. Nie pamiętał nic więcej jednak ucieszył się wiedząc, że może uda mu się jeszcze pożyć. Ucieszył go widok tylko jednej martwej osoby i to wyjątkowo szpetnego krasnoluda, chociaż sam nie wiedział ilu ich było na początku co za tym idzie ilu zginęło.
Za długo się rozglądał, jego wzrok spotkał się wreszcie z innym współlokatorem, który oprzytomniał. Mężczyzna wyglądał na dużo starszego od jaszczura, Kael nie rozpoznał jednak czy był człowiekiem czy może kimś inny był zestresowany, szybko odwrócił się i skulił na łóżko, którego twardy materac obił jego „uszkodzoną” rękę powodując spory nakład bólu.
Teraz uwagę jaszczura przykuły zbliżające się kroki, jego brzuch buraczał z głodu. Czuł się jak by nie jadł od dobrych paru dni. Chętnie wziął by na ruszt jakiś porządny kawał mięsa. Chociaż chleb i jajka też mogą być na dobry początek dnia. Miał także nadzieję, że razem z jedzeniem pojawią się odpowiedzi na pytania, które go nurtowały. Gdzie jest? Co się stało? Kiedy stąd wyjdzie? Spoglądał z nadzieją na drzwi, w których lada chwila ktoś miał się pojawić
 
Mocny jest offline