Dragor

Dolina, Błękity Pałac

Mroczny przyjrzał się uważnie istocie zaklętej w kręgu. Wśród zwykłych śmiertelników był znany jako bohater. Jednak teraz, po tylu latach, gdy dolina, którą z takim zapałem bronił niemal się wyludniła, raczej niewielu o nim jeszcze pamiętało. Teraz Dolina należała całkowicie do niego. Oczywiście wyłączając kilka wyjątków... wyjątkowo denerwujących wyjątków.
- Wiesz że ci się nie uda? - odezwał się bohater.
Mroczny spojrzał na swojego pokonanego przeciwnika. Jego obecność była... intrygująca. Zwłaszcza iż mimo przebywania w uwięzieniu niezliczoną ilość dni dalej zachowywał nadzieję. Przyglądanie się mu było fascynujące.
- Zwycięstwo jest moje - Odpowiedział prosto Mroczny.
- Wmawiaj to sobie dalej - Bohater uśmiechnął się ironicznie. - Wiesz, poza Doliną są jeszcze inne miejsca... można z nich kogoś sprowadzić.
- Skąd pewność, że nie są twoimi wrogami, jak ja?
- O to się nie martw. Właście niedługo się przekonasz...

Ziemia, Metropolis

Jeśli ktoś uważa że Liga Sprawiedliwych może się obejść przynajmniej bez jednej bitwy ze super-złoczyńcami w miesiącu, to się grubo mili. Zawsze komuś musiało wpaść do głowy by zniszczyć/opanować planetę/miasto/państwo niepotrzebne skreślić. Jedyne co się zmieniało to którzy z członków Ligi i którzy złoczyńcy brali w nich udział.
Tak się akurat zdarzyło iż chodziło o pociąg z wymiany starych banknotów na nowe. Cały ładunek miał iść do utylizacji, ale do puki istniał, to ciągle był pieniądze. Tak więc był to łakomy kąsek dla wszelkiego rodzaju marginesu społecznego. Normalnie taki ładunek nie ma prawa przejechać przez miasto. Jednak "przypadkowo" cześć trakcji, jaką ładunek miał jechać została wysadzona w powietrze.
Ostatecznie pociąg miał przejechać przez miasto w godzinach porannych, gdy miasto jeszcze śpi w pierwszych bladych promieniach słońca przebijających się przez chłodną mgłę. Kilku członków Ligi jechało w składzie, a kilku innych czekało w strategicznych miejscach.
Na początku wszystko szło gładko. Rozpędzony skład jechał radośnie postukując.... aż stracono kontakt z bohaterami wewnątrz składu. Oczywiście pociąg zatrzymano i dokładnie sprawdzono. Policjanci? Są. Maszynista? Jest. Ładunek? Cały. Bohaterzy.... po miejscach w których sali zostały jedynie wypalone w podłodze kręgi symboli przypominające heksagram.
Niedługo po tym pojawili się złodzieje. Nikt szczególny, paru drobnych przestępców, którzy zebrali się mając nadzieję na łut szczęścia.
Ściągnięto niemal wszystkich bohaterów, którzy mieli choć trochę znali się na magi. Reszta prześwietlała całą trasę pociągu, wszystkich którzy byli zamieszani w transport i nieudaną kradzież. Zaczęły się poszukiwania.



Witam wszystkich. Dziś mam dla was sesję z Ligą Sprawiedliwych w tle. Można się wcielić w każdego członka ligi za wyjątkiem Supermana i Doktora Fatum. Poza tym każdy jest dostępny. Jako bohaterowi zostaniecie wciągnięci do alternatywnej rzeczywistości do miejsca zwanego Doliną. A tam mamy świat przypominający klasyczne fantasy z demonami, potworami i kilkoma rasami inteligentnych humanoidów. I oczywiście magia, go gdzie by bez niej? A przyczyną z jakiej się tam znaleźliście to pomoc jedynemu bohaterowi Doliny. O co dokładniej będzie chodzić wyjaśni się już w sesji.
Tak wiec mamy superbohaterów DC i fanatasy typu LOTR, D&D i Dragon Lance (dla porównania). Chętnie przyjmę od 3 do 5 graczy. Mogę obiecać sumienne odpisy raz w tygodniu, chyba że gracze odpiszą szybciej, to i ja postaram się szybciej odpowiedzieć. System jak zwykle w moim przypadku storytellig.
Do do równych odmian postaci, prosił bym się trzymać klasycznych, najbardziej znanych odmian. Można wprowadzić swoje drobne zmiany, ale bez większej przesady. I prosił bym też by wybierać istniejące postaci.
W razie pytań można pisać tutaj, albo do mnie na PW.

Karta Postaci

Cywilne imię i nazwisko:
Psedłonim:
Wiek:
Wygląd zewnętrze:
Rasa (człowiek, kosmita, inne)
Moce/Gadżety/Wyposażenie:
Charakter:
Krótka historia:

 

__________________
Gallifrey Falls No More!