Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-09-2013, 12:25   #1
Cedryk
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
(D&D 3.5 FR) Lśniące Południe. Tajemnice Przełęczy Nath.

Sala tronowa w pałacu Netiarchy w Halarahh dobitnie świadczyła o magicznej spuściźnie Halruaa.
Ściany ozdobione wzorami magicznymi pełniącymi różnorodne funkcje skrzyły się elektrum. Oprócz funkcji dekoracyjnych, miały za zadanie również zapewnić wygodę i bezpieczeństwo przebywającym w niej gościom. Na ścianach rozwieszone były obrazy ukazujące historię Halruaa oraz największych ich bohaterów, magicznie ożywiane gdy padło na nie spojrzenie gości. Pod ścinami rzeźby, czy też może golemy predestynacje różne fantazyjne bestie. Za tronem ogromny magicznie ożywiony witraż obrazujący walkę hallruańskiego maga z barbarzyńskimi hordami Crinti, wiecznie toczący swój magiczny bój, z całą pewnością absorbował gości nie oswojonych z magią. Od filigranowych kolumn biegnących podwójnym rzędem przez środek sali biła wyraźna poświata magii. Goście zebrani w sali domyślać się mogli, iż również płaskorzeźby zdobiące je, na życzenie gospodarza mogą ożyć.

Równie malowniczy jak sala był tłum ją wypełniający, składający się głównie z czarodziejów różnych specjalizacji.
Długie przewiewne wielobarwne szaty skrzyły się magią. Nie sposób było wręcz znaleźć podobnych. Wszystkie były niepowtarzalne. Wybitnie w tym tłumie wyróżniała się czarodziejka odziana jedynie w ptasie pióra. Goście krążyli niespiesznie po sali, wyglądając dla obserwatora jak dwa zbiorniki z magią, rozgrodzone szpalerem Gwardii Netiarchy.
Oprócz nich na sali w miejscu stali jedynie członkowie Rady Starszych ustawieni półkolem za tronem.

Jedynym dysonansem w całym pomieszczeniu jest sam tron Netiarchy. Z wyglądu zwykłe misternie zdobione białe krzesło z oparciami. Tak zwykłe, że aż niezwykłe w tej sali pełnej magicznych przedmiotów.

***

Na dźwięk magicznej fanfary, drzwi sali tronowej magicznie otwarły się i wkroczyło do niej trzech mężów i niewiasta, tyle można było powiedzieć na pierwszy rzut oka po strojach, gdyż twarze ich kryły maski suplikantów Azutha.
Ponownie za sprawą magii rozległa się fanafara, tym razem siedmiokrotnie.
Na jej dźwięk przed tronem pojawił się sam Netiarcha Zalathorm Kirkson. Opisywać wyglądu tak sławnego maga otaczającego się tak wieloma czarami zmieniającymi i polepszającymi wygląd nie ma większego sensu. Zwykli ludzie widzieli tylko blądwłosego mężczyznę w sile wieku o intensywnie fiołkowych oczach, proporcjonalnie zbudowanego, chociaż nie wysokiego.

- Zebraliśmy się tutaj aby uhonorować tych oto ludzi. Być może do uszu oraz oczu i nie tylko dotarły informacje o ich dzianiach w dolinie i przełęczy Naht

Następnie zwrócił się do stojących przed tronem zamaskowanych postaci.

- Halruaa jest wam wdzięczna aby to okazać wręczam wam symbol waszych rządów nad powierzonymi.

Przed postaciami pojawiły się magicznie misternie zdobione maski szeryfów trzy o rysach męskich jedna kobieca.

- Te oto maski są symbolami waszej władzy szeryfów nad ziemiami, które macie w pieczy.
Teraz udajcie się do kaplicy Azutha, tam znajdziecie warunki do odpoczynku i spisania dokładnych raportów o waszych poczynaniach na ziemiach oddanych wam w pieczę z ostatniego półtora roku.
Spotkamy się gdy zakończycie swoje raporty. Wtedy też dowiecie dlaczego tak wielkie sumy powierzyliśmy w Wasze ręce. Noście je godnie.


Maski suplikantów magicznie zmieniły się maski szeryfów na twarzach uhonorowanych.

Na znak króla-maga otwarły się wschodnie drzwi, Gwardziści zaś sprawniej utworzyli do nich wolne przejście. Czworo nowych szeryfów dumnie je przekroczyło.

- Zaś Was drodzy goście zapraszam na przyjęcie do sali bankietowej.

Po tych zaś słowach otwarły się magicznie drzwi zachodnie.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

Ostatnio edytowane przez Cedryk : 25-09-2013 o 14:45.
Cedryk jest offline