Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-09-2013, 13:43   #3
Mortarel
 
Mortarel's Avatar
 
Reputacja: 1 Mortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputację
Licząc na to, że nikt nie zobaczy jego spóźnienia, na poddasze wślizgnął się Bungo. Trafił w odpowiednim momencie, aby usłyszeć słowa Ernsta. Niziołek stanął pod ścianą i zaczął słuchać, jednocześnie próbując zmyć z koszuli i portek ślady krwi metodą „na ślinę”. –Kurwa… - zaklął pod nosem, kiedy plamy nie chciały zejść. Dał sobie spokój i przylizał ręką zmierzwione włosy naciągając na głowę czapkę. Przez jego policzek biegły trzy świeże zadrapania.

-Ja tam lubię burdele. – Zarechotał wtrącając znienacka. –Dziki tłum też brzmi ciekawie. Wejście na plac, to dobre miejsce, tylko z tym tłumem… co jeśli poniesie naszych gości a nas od nich odgrodzi? – Zapytał retorycznie. –Jak tłum wpadnie w panikę, to mogą zaskoczyć, że coś się święci. Nie ma to tamto. - dodał spluwając. –Może zwabimy ich jakimiś cyckami albo coś, sam nie wiem. – Zamyślił się w oczekiwaniu na to co powiedzą inni.

Było, nie było trzeba coś wymyślić. Bungo wiedział, że lepiej nie denerwować Zdzisława, bo on tego nie lubi, nie lubił tez niewykonanych poleceń i pewnie masę innych rzeczy, a Bungo nie chciał być kojarzony z choćby jedną nielubianą przez Zdzisława rzeczą. Bo czy to mądre?
 

Ostatnio edytowane przez Mortarel : 26-09-2013 o 13:45.
Mortarel jest offline