- To gdzie są te Zdzichowe fiutki.
Mesin podrapał się po okazałym dupsku i zaczął się rozglądać po rynku.
- Zły potrafił nam zapewnić zabawę. Tydzień temu zrobiliśmy krew i pożogę w małej wioseczce. Dzisiaj urwiemy łby Zdzichom. Krasnolud się rozmarzył.
Wiedział, że dzisiaj rynek nie będzie śmierdział tylko odchodami mieszkańców, rybami i innym gównem. Zapach krwi wypełni nasze nozdza.
Ktoś wszedł mu pod nogi.
- Gdzie leziesz skurwielu! wrzasnął i pierdyknął go z całej ręki przez łeb.
Rozejrzał się raz jeszcze.
- Poznaję kolesia z fajeczką. Czas zagadać z kompanami...
Ostatnio edytowane przez trb : 26-09-2013 o 14:20.
|