Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-02-2007, 22:20   #1
Milly
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
[Rekrutacja] Opowieści o Lindis Lightdream

Ognisko powoli dogasało, a wokół prowizorycznego obozu rozbitego na skraju lasu zapadały coraz większe ciemności. Lindis ocknęła się z półsnu i drżąc na całym ciele z zimna, nieco zdezorientowana zaczęła rozglądać się dookoła. Wyglądało na to, że jakiś czas temu musiała minąć już północ - dwa księżyce na dobre rozpoczęły swoją wędrówkę po nieboskłonie, oba w pełni. Nie wróżyło to niczego dobrego, szczególnie samotnej kobiecie opiekującej się nieznajomym, rannym mężczyzną na skraju dość osobliwego lasu...
Lindis nie tracąc czasu na rozmyślania o tym, co jeszcze może przytrafić jej się tej nocy dołożyła kilka szczap drewna do dogasającego ognia i rozdmuchała nieco ognisko. Suche drewno natychmiast zajęło się płomieniami, a zawsze wesołe iskry strzeliły w górę, wprost w twarz większego z księżyców. Okrąg światła powiększył się na tyle, że oświetlił kilka drzew ze zwartego szeregu ściany lasu. Kobieta choć przez chwilę mogła nie martwić się o to, co wiło się i pełgało w mroku. Na pewno nic nie przekroczy granicy światła, a dopóki oni znajdowali się w jego środku nic im nie groziło. Przynajmniej Lindis miała taką nadzieję... Z lekką obawą spojrzała na stertę drewna leżącą niedaleko ogniska i wreszcie zwróciła swoją uwagę na rannego.
Mężczyzna leżał przykryty wszystkim, co tylko Lindis mogła znaleźć w jego i swoim bagażu - ubraniami, oprawionymi skórami zwierząt, kocem i płaszczami. Gdyby nie pot gęsto perlący się na jego czole, sprawiający, że jego ciemne włosy lepiły się do mokrej skóry i nierówny, przyspieszony oddech, można by przypuszczać, że człowiek ten śpi zdrowym, mocnym snem. Jego twarz była spokojna, wręcz kamienna i nie zmącona żadnymi grymasami bólu czy objawami gorączki. Jednak rozpalona skóra przeczyła temu i wskazywała na to, że jego organizm poważnie walczy ze wszystkimi obrażeniami, jakie posiadał. Lindis odkryła go nieco i sprawdziła dokładnie rany oraz zmieniła opatrunki. Nie uszło jej uwadze to, że jeszcze kilka godzin temu, gdy go znalazła, był w dużo gorszym stanie niż obecnie. Jego dość szybki powrót do zdrowia nie był bynajmniej jej zasługą, gdyż nie posiadała ani takich środków, ani zdolności, żeby wyleczyć kogokolwiek z właściwie śmiertelnych ran. Doszła jednak do wniosku, że tym faktem martwić się będzie dopiero rano, a teraz postara się przeżyć tą noc i nie dać się pokonać niczemu, co mogłoby się czaić w mroku nocy. Zamoczyła kawałek płótna w garnuszku z wodą i przemyła twarz rannego.
Nagle gdzieś w głębi mrocznego lasu rozległ się potworny, przeciągły kwik, przechodzący co chwilę w rżenie i z powrotem w kwiczące, rozpaczliwe wołanie o pomoc zwierzęcia. Lindis zerwała się na równe nogi, a serce podskoczyło jej aż do gardła i za nic na świecie nie chciało uspokoić swojego szalonego rytmu. Stała tak i wsłuchiwała się w odgłosy dochodzące z mrocznego lasu, a po głowie skakała jej tylko jedna uporczywa myśl: "Jego wierzchowiec..." Jeszcze długo po tym, nim ucichły straszliwe kwiki zarzynanego konia, Lindis nie mogła opanować drżenia rąk, a te kilka godzin, jakie pozostały do świtu jawiły jej się jako najgorszy koszmar całego jej życia...



[center:b7fd7a59c3]♣♣♣[/center:b7fd7a59c3]

Witam drogich użytkowników.

Tym razem mam przyjemność zaprosić Was do udziału w nieco innej przygodzie, niż wszystkie prowadzone na forum sesje. Nie będzie to bowiem sesja w typowym tego słowa znaczeniu, a wspólne pisanie opowiadania. Na czym to wszystko będzie polegało? Już tłumaczę:
Potrzebuję dwoje, najwyżej troje chętnych osób (o kryteriach naboru powiem niżej), które razem ze mną podejmą się napisania opowiadania. Będzie to o tyle urozmaicone, że nie będziemy się ze sobą kontaktować i ustalać niczego co do treści, bohaterów, wyglądu świata i wydarzeń, jakie będą miały miejsce. Odpisujemy według ustalonej kolejności i trzymamy się tylko jednej zasady (właściwie dwóch) - niesprzeczności i umiaru. Każdy z Was może dowolnie popuścić wodze fantazji, dodawać swoje wątki, kierować wedle uznania poczynaniami bohaterów, ale z tym tylko zastrzeżeniem, że każdy kolejny post nie może być sprzeczny z tym, co napisał poprzednik. I rzecz jasna musi być w tym nieco umiaru i rozwagi, ale liczę na to, że trafię na osoby, które mnie w tym przypadku nie zawiodą.
Co do samego świata, w jakim osadzona jest ta historia - tutaj również panuje pełna dowolność, może to być świat typowo fantasy, może być nasz współczesny lub jakieś realia historyczne, a może być i przemieszanie wszelkich światów byle nie popadać w sprzeczności i wypaczenia. W jakim świecie przyjdzie nam ciągnąć tą historię - wyjdzie w praniu.
Tak samo jeśli chodzi o bohaterów. Jak sam tytuł wskazuje główną bohaterką jest tu Lindis Lightdream, jednak kim ona jest, jak znalazła się w sytuacji przedstawionej w pierwszej scenie, jaką ma przeszłość oraz co czeka ją w przyszłości - to wszystko właśnie mamy za zadanie powoli odkrywać w opowiadaniu. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby głównych bohaterów tej opowieści było więcej - tu ograniczeniem jest jedynie inwencja twórcza.
To tyle tytułem wyjaśnienia o co właściwie chodzi w całym tym projekcie. A teraz kilka konkretów dotyczących samej rekrutacji współtwórców:
Po pierwsze uprzedzam, że nie będzie to "sesja" mknąca do przodu - z założenia będzie się ciągnąć leniwie, ale za to mam nadzieję na poziomie. Dlatego wszelkie niecierpliwe osoby na pewno nie będą zadowolone z tempa odpisywania.
Po drugie zależy mi na osobach potrafiących pisać mądrze, stylowo i dużo. To ma być opowiadanie i powinno zachowywać formę i styl opowiadania (narracja trzecioosobowa, dokładnie tak jak we fragmencie u góry strony). Nie ukrywam, że zależy mi na osobach już wcześniej próbujących swoich sił w pisaniu, dlatego jeśli ktoś przestawi mi swoje inne opowiadania będzie to dodatkowym atutem.
Po trzecie warunkiem dostania się do tego projektu jest rozwinięcie fragmentu napisanego już przeze mnie wyżej. Nie musi być tego wiele, w zupełności objętościowo wystarczą trzy akapity, mniej więcej tyle co ja napisałam. Autorzy dwóch (lub trzech, jeśli aż tyle wersji mnie zachwyci) najlepszych fragmentów zostaną przyjęci do współtworzenia tego projektu, a najlepszy spośród nich stanie się już drugim z kolei postem w opowiadaniu.

To na razie tyle. W razie jakichkolwiek pytań i wątpliwości chętnie oczywiście odpowiem. Ach, zapomniałabym - Wasze fragmenty prześlijcie mi proszę na PW bądź maila, nie zamieszczajcie ich tutaj. Mam nadzieję, że zgłoszą się w ogóle jacyś chętni - serdecznie zapraszam i czekam
 
Milly jest offline