Tak, odpoczynek jest chyba najlepszy. Zrobić coś innego, najlepiej prostego <prace fizyzczne!>, a mózg gdzieś podświadomie coś wygeneruje
Drugim sposobem, który mi się sprawdza, jest...kradzież. Siadamy do książki, tvtropes, devinatrata, wiki, playlisty czy innego agregatora treści i czytamy/oglądamy/słuchamy co tam znajdziemy. Nie wgłębiając się zbytnio w temat, rzecz jasna. Prędzej czy później natrafimy na obraz/wątek/pomysł który albo możemy sami inkorporować do sesji, albo nas zainspiruje. Wtedy bezczelnie go kradniemy i mamy kolejny klocek do fabuły.
Trzeci, najrzadziej stosowany (ale też skuteczny!) pomysł to coś, co nazywam "mini-rpg-niespodzianką". Napadamy na przypadkową osobę (najlepiej nie-gracza) typu chłopa/dziewczyna/współlokator etc. i zadajemy mu pytanie, opisujące z perspektywy świata gry problem, nad którym się zatrzymaliśmy. Na przykład "jesteś złym overlordem, grupa śmiałków właśnie pokonała twojego smoka i zaraz wedrze się do twojej komnaty! co robisz?!". Po pierwszym odruchu zaskoczenia taka osoba zwykle daje się wciągnąć i odpowiada, a my mamy pomysł/rozwiązanie na blokadę...
No i lepsza (jak mówią) profilaktyka od leczenia. Czyli czytać, oglądać, słuchać i chłonąć świat wokół nas, żeby pomysły nie tylko nas nie opuszczały, ale nawet się biły o miejsce w kolejce