Lucas zamyślił się nad słowami Ryana. W przeciwieństwie do rozmówcy, wpatrywał się w okno. Tęsknie szukał kształtu, który zainteresuje go. Wszystko by przerwać nawałnicę pytań szalejącą w jego głowie.
Odpowiedział, nie odwracając wzroku od kalejdoskopu twarzy i świateł za oknem.
-Może po prostu ktoś tam płaci więcej od nas? Pomyśl. Sprawa jest nierozwiązana od dawna, czyli komuś bardzo na tym zależy i pewnie jest to jakiś grubszy syf. Gdyby próbował sprzątnąć wszystkich detektywów i nawet upozorować to jako wypadek, powstałyby teorie spiskowe. Gdyby wysłał zbirów, co może zrobić, to zawsze znalazłoby się paru twardych, albo głupich, którzy wzięliby to za zachętę... Ale gdyby spróbował ich wystraszyć bardziej subtelnie...-
Mówił, nieobecnym wzrokiem chłonąc rzeczywistość zza szyby. |