Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-10-2013, 15:16   #10
brody
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 brody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputację
Matylda popatrzyła na swoich rozmówców wzrokiem iście buntowniczym. Jej oczy wyrażały ogromne zdumienie, że państwo z wielkiego miasta nie zrozumieli wyraźnej aluzji, że ona o tym całym Malvinie Badocku nic nie wie, a nawet jakby wiedziała, to nie ma ochoty o tym mówić.
Dobre wychowanie nie pozwoliło jej jednak zbyć pytania milczeniem. Zacisnęła nerwowo wargi i głosem pełnym wymuszonego spokoju powiedziała:
- Trudno powiedzieć. To był niewątpliwie człowiek wolnego zawodu i chyba żadną poważną pracą się nie skalał. Ja jak mówiłam, nie znałam go prawie wcale, więc trudno mi to ostatecznie oceniać. Mówiło się, że jest jakimś naukowcem, czy kimś takim. Więcej na pewno powie państwu, pan Terenbach. On znał go o wiele lepiej i zapewne udzieli państwu wszystkich informacji.

Skrytość i niechęć gospodyni do rozmów o Malvinie była iście zagadkowa. Najwyraźniej ich przyjaciel nie był lubiany w okolicy, a na pewno przez panią Matyldę. Sprawa wydawała się podejrzana, tym bardziej, że przyjaciele pamiętali Malvina, jako co najwyżej nieszkodliwego dziwaka.
Malvin nigdy nikomu nie przeszkadzał. Zawsze dbał o dobre maniery i przestrzeganie ustalonych od wieków zasad. Niechęć pani Matyldy do niego musiała mieć jakieś powody, a może po prostu był to zwykły przykład zaściankowego myślenia i nieakceptowania obcych.
 
__________________
Konto usunięte na prośbę użytkownika.
brody jest offline