Wyraziłem już listownie zastrzeżenie w kwestii owej czarnej teczki z listami nazwisk.
Zakładam, że albo stworzymy naszemu MG fajną bazę danych do wykorzystania, albo testuje naszą wyobraźnie, albo ten horror odbędzie się w świecie chaosu i dysharmonii.
Łaj, zapytają poniektórzy? No toć dlatego, że jeśli nasze wypocinki odnośnie 30 wybrańców do opisania, tworzone w sekrecie ( tak ,tak Kay, nic Ci nie powiem ;0 ) będą opracowywane niezależnie, to MG dostanie na bank listę 6 burmistrzów, 6 rzeźników i 6 pucybutów. Nie da się napisać o człowieku - lubię nie lubie, dobry, zły, nie umiejscawiając go w przestrzeni.
Jak mam napisać że kogoś nie znoszę, to muszę napisać czemu, a to z kolei powód by zedrzeć aurę anonimowości i osadzić NPCa w jakichś realiach, zaczepić go w mieście.
Stąd moje pytanie o dowolnośc w kreowaniu przeszłości, historii, stanowisk, czegokolwiek w odniesieniu do opracowywanego Who is Who w Silver Rings.
A poza tym oczywiście życzę wszystkim przedniej zabawy
Edyta dodaje - piszta jak chceta i co chceta. Tako rzecze Abishai