Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-11-2013, 08:02   #2
Lechu
 
Lechu's Avatar
 
Reputacja: 1 Lechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputację
Bardzo rozbawił mnie komentarz dotyczący osoby mojej i malahaja. Co do Conora to faktycznie grał zwyrola, ale bardziej takiego pozytywnego, z którym wiele dało się ugrać. Szkoda, że kolega nam w trakcie odpadł. Liczę, że w kolejnej odsłonie o nas nie zapomni.

Reszta graczy również dobrze się wczuła w klimat - o ile na dobre się rozkręciła. Każda z postaci była inna, miała inne, nietuzinkowe pomysły, różne cele. W kwestii postów moją ulubienicą na pewno zostanie kanna. Nie jest to pierwsza sesja, w której razem gramy, a muszę powiedzieć, że Marina wyjątkowo dała się wyczuć i jako jedna z nielicznych nie była pozbawiona normalnych uczuć. Oczywiście nie mówię, że krasnoludy czy ludzcy wojownicy powinny dostawać drgawek ze strachu. Po prostu każdy był tutaj inny.

Mam nadzieję, że do kolejnej sesji uda się zebrać grupę z graczy ostatnich dwóch wiedźminów chociaż i świeżą krwią nie pogardzę. Oby dała kopa, bo tempo rzeczywiście chwilami mieliśmy iście trupie. Poza tym jednak nie widzę powodu aby przepraszać. Serio. O wiele bardziej widzi mi się przedwczesny koniec i możliwość kontynuacji w przyszłości niż opuszczenie sesji i tyle - co wielu MG, u których grałem zrobiło różnie to tłumacząc.

Jak pisałem - o ile dożyję - masz mnie w kontynuacji. Ragnar nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Nie może popuścić zbirom śmierci przyjaciela, towarzyszy broni i hańby jaką go okryli pojmawszy go. Czekam na komentarze innych graczy.
 
Lechu jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem