Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-11-2013, 22:14   #10
Zell
Edgelord
 
Zell's Avatar
 
Reputacja: 1 Zell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputację
Sophie nie była szczególnie rozradowana propozycją zamówienia, którą przedstawiał jej Grigorij. Nie umiała określić dlaczego taki prosty album wzbudzał w niej takie emocje. Było to zachowanie dobre dla dziecka, nie zaś dla profesjonalnej fotografki, napominała się. Niemniej jakkolwiek nie próbowałaby sobie tego przetłumaczyć wciąż powracało do niej to nieprzyjemne uczucie powodujące, że wszystko przewracało się w jej żołądku.
- Daj mi czas. Zastanowię się nad propozycją i zadzwonię. - odezwała się do swojego agenta po chwili milczenia. Potrzebowała tego czasu, aby ułożyć sobie wszystko, skalkulować zamówienie i określić czy warto je odrzucać tylko z powodu nieokreślonego wstrętu.

Spojrzała na trzymaną przez siebie kopertę i jej zawartość. Imię i nazwisko każdy mógł wyszukać, tylko po co? Głupi żart lub próba wzbudzenia w niej obaw. Inną sprawą było kto by wiedział który samochód jest jej? Z pewnością musiał to być ktoś znajomy, ale prawdę mówiąc Sophie nie było śpieszno do dowiedzenia się kto jest takim dowcipnisiem.
Obróciła w palcach kartę tarota z zamyśleniu po czym schowała ją do kieszeni spodni wraz z karteczką.
Dowie się w swoim czasie.

***

Sophie nie mogła narzekać na swoje warunki mieszkaniowe ani na sytuację finansową. Jej dom, chociaż bogaty, umeblowany był meblami z Ikei, której styl najbardziej odpowiadał młodej fotografce. Na ścianach uwieszone były w antyramach jej własne fotografie, które uważała za wartościowe, jednak większość z nich pochodzila spoza zleceń i stanowiła osobistą kolekcję panny Grey. Sophie nigdy nie przyznałaby przed klientami, ale większość tego, co robiła na zamówienie nie stało wysoko w jej prywatnych rankingach.

Od razu po powrocie do domu skierowała się do swojego pokoju, w którym zawsze czuła się najlepiej. Tam było jej sanktuarium, którego nie zakłócały codzienne sprawy i problemy.


Położyła się na rozkładanej kanapie stojącej przy wiszącym, dużym zdjęciu, które Sophie wykonała podczas wizyty w Seattle. Wyjęła z kieszeni spodni kartę tarota i przez dłużą chwilę wpatrywała się w nią w zamyśleniu. Uśmiechnęła się w końcu z pobłażaniem do samej siebie i pokręciła głową. Jeżeli miało to w zamyśle wywołać u niej stres czy lęk, to ktokolwiek był autorem tego listu przeliczył się i pomylił Sophie z innym typem człowieka. Potrzeba było czegoś więcej, aby zaniepokoić pannę Grey. Schowała z powrotem do kieszeni spodni kartę i złapała za swoją komórkę. Pora było oznajmić pozbawionemu gustu Griogijowi, że przyjmie to zlecenie. Było ono bardzo dochodowe i nie wymagało dużego wkładu pracy, więc czemu nie powinna? Z powodu bezzasadnego wstrętu?
Może od razu powinna bać się jednej, otrzymanej karty tarota i kilku słów jakby spod pióra szaleńca?
Niedorzeczność.
 
__________________
Writing is a socially acceptable form of schizophrenia.
Zell jest offline