Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-11-2013, 15:36   #2
malahaj
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację

Zjawił się o czasie, wszak spóźnianie się było w złym guście.

- Buck. -

Krótkie powitanie. Trochę niewyraźnie, bo w kąciku ust olbrzyma niemrawo tliło się przeżute cygaro, którego nie maił zwyczaju wyjmować na czas mówienia. Komuś mogło przeszkadzać. Trudno. Olbrzym. To słowo dobrze opisywało Backa. Wielki jak góra, szeroki jak szafa, z łapskiem wielkości bochenka chleba i twarzą noszą ślady nie jednej walki. Z drugiej strony jednak bił od niego spokój. Mimo aparycji największego z gości motelowego pokoju, nikt nie miał prawa obawiać się z jego strony, że będzie świadkiem morderczego szału i ataku niekontrolowanej agresji. Wręcz przeciwnie. Siała spokoju, jak mawiali niektórzy.

Słuchając nieszczęśliwych rodziców i opowieści detektywa, Buck obejrzał sobie obydwa zdjęcia. ~~ Ładniutkie. ~~ pomyślał przekładając cygaro na drugą stronę ~~ Szkoda... ~~

- Zanim zaczniemy rozmowę o zaginionych, wyjaśnijmy sobie za co nam płacicie. Mamy odnaleźć wasze córki i, jeśli będą żywe, - Buck położył nacisk na ostatnie słowa - sprowadzić je do stanów. Musicie liczyć się z możliwością, że dostarczymy wam jedynie informacji o ich śmierci i jej okolicznościach. Nie wiem jak inni, ale w takim przypadku, oczekuje wywiązania się z kontraktu i zapłaty. Istnieje też trzecia ewentualność. Odnajdziemy dziewczyny, ale one mogą nie być chętne, do powrotu... Czego od nas oczekujecie w takich okolicznościach? -

Buck pozwolił odpowiedzieć Aleksiejewą, po czym zwrócił się do detektywa.

- Co udało się Panu ustalić na miejscu? Kim jest ten cały Hugo Almeida? Czym się zajmuje, jakie ma powiązania? Co ustaliła Policja? Jak dziewczyny go poznały i co z nim robiły? W jakich okolicznościach doszło do porwania? Czy tu na miejscu, w stanach, jest ktoś, kogo można by o niego zapytać? Zaznaczam przy tym, że nie oczekuje, że będzie chciał z nami współpracować. Tym możemy zająć się we własnym zakresie... -

Buck zadawał kolejne pytania spokojnym, miarowym głosem, notując w myślach, co ważniejsze informacje. Po rozmowie będzie musiał zadzwonić i zweryfikować uzyskane odpowiedzi.
 

Ostatnio edytowane przez malahaj : 18-11-2013 o 18:24. Powód: literówki, jak zwykle
malahaj jest offline