Bardzo dobre pytanie.
W swoim prowadzeniu nie trzymam się jednego schematu, co zresztą widać we wstępie. Bohaterowie idą przez ruiny dawnego świata - mamy rdzę, zaczyna ich gonić wielki mutant - mamy rtęć, wpadają do małego miasteczka, w którym jest nieurodzaj - znów rdza, wjeżdżają do wielkiego, np. Detroit no to czas na stal u szczytów władzy i rdza w okolicznych slumsach.
Podsumowując, jestem za mieszaniem klimatów, gdzie rdza jest tym przewodnim.
Pisz KP i zobaczysz, jak to wygląda w praktyce
Swoją drogą właśnie czytam fanowski dodatek ołów i też jest w nim kilka super pomysłów.