Cytat:
Czy nie jest przypadkiem tak, że gracz znający tę regułę będzie wybierał sytuacje jasno określone, w których wygra starcie?
|
Tak jak w rzeczywistości, prawda? Mniej-więcej znamy swoje możliwości i raczej nie porywamy się na coś, co przekracza nasze możliwości (no, chyba że są inne czynniki, np. sytuacja nas do tego zmusza). "Testy" w naszym życiu nie mają przecież elementu losowego
Oczywiście mowa tu o sytuacji idealnej - bo zwykle gracz nie wybiera sobie tej sytuacji "określonej" tylko boryka się z czymś, co mu zesłał na głowę MG.
i przechodząc stąd do:
Cytat:
A Ty jako MG będziesz miała wynik walki przed jej rozpoczęciem? Po w takim razie wprowadzać element walki.
|
W teorii tak. Ale znam tylko teoretyczne, idealne warunki. Czyli powiedzmy (dla przykładu), gracz-żołnierz walczy z NPC'em-komandosem. W "czystej" sytuacji (na przykład na ringu bokserskim
NPC powinien pokonać gracza. Ale bardzo rzadko zdarza się taka sytuacja, żeby gracz stał i biernie czekał - zwykle reaguje, stara się przeciwdziałać, deklaruje akcje, stara się wykorzystać przewagi/ekwipunek etc. Na przykład chowa się i stara się oślepić komandosa, co ułatwi mu potem przyłożenie mu po łbie. Więc wykorzystuje inne skille, w których on sam ma przewagę.
Krótko mówiąc, nie rozpatruję walki jako jednego testu całości o wyniku "0 lub 1", ale jako ciąg akcja-reakcja-akcja etc. czyli pewne segmenty (deklaracje). "Segment" można rozstrzygnąć na korzyść, stratę lub obojętność dla gracza. Suma iluś tam segmentów daje wynik walki w ogóle.
Tak jak więc widać, to że MG ma nawet "silniejszą" postać, nie znaczy że zawsze da radę, jeśli gracz będzie dobrze korzystał z tego, co umie jego postać. Wynik nie jest więc z góry przesądzony. Bardziej można porównać to do partii szachów (czy warcabów) w których też nie ma elementów losowych, a decyduje strategia, taktyka i właściwe wykorzystanie swoich atutów.
Działa to oczywiście też w drugą stronę - pojedynek z dużo słabszym przeciwnikiem (więc w teorii "automatycznie wygrany") może skończyć się klęską, jeśli gracz zrobi coś głupiego...
PS: To samo można odnieść do każdego innego wyzwania. Postać stojąca przed wielką rozpadliną na pewno "przegra" jak spróbuje ją przeskoczyć, ale może "wygrać" jeśli użyje swojej wiedzy technicznej i zbuduje jakąś prowizoryczną kładkę. O to chyba chodzi w tzw. "odgrywaniu", czyli "myśleniu postacią"