Veldrin Despana
-Łańcuchy nie będą potrzebne, mistrzu Waeglossz - powiedziała kobieta tak, by żołnierze jej nie słyszeli.
Drowka odwróciła się do swojego zastępcy - Valas, wiesz, gdzie macie się odmeldować.
Veldrin owinęła się ciaśniej płaszczem i podeszła bliżej do maga, demonstrując puste dłonie na znak pokojowych zamiarów.
Zanim poczuła, że zmienia położenie, zdążyła jeszcze sprawdzić, że miecz i nóż są bezpiecznie schowane pod płaszczem. Nigdy nie wiadomo, co czeka w miejscu, w którym się znajdą. |