Bądźmy realistami. Pojedyncza sesja potrafi trwać rok, o ile w ogóle dotrze do szczęśliwego końca. A dlaczego nie dociera? (wiem, że o tym jest osobny wątek) Między innymi dlatego, że graczom się nudzi i znikają. Nie bardzo sobie wyobrażam kampanię trwającą kilka lat.
Z moich subiektywnych obserwacji wynika, że u nas (na LI) wielokrotne użycie jednej postaci nie jest częste i zdarza się głównie w krótszych, dynamicznych sesjach. Choć jest to trochę kusząca opcja, żeby nawet po dłuższym czasie odgrzebać jakiegoś starego bohatera i uznać, że ponownie ruszy na trakt. Ale ja osobiście jestem nastawiony raczej na wykorzystanie postaci raz. Jeśli się nadarzy okazja zagrać nią jeszcze raz, to super, a nie, to nie.
Po drugie primo, żeby docenić takie smaczki jak ewolucja settingu, to trzeba go dobrze znać, a Mistrzowie Gry prowadzący różne sesje muszą ze sobą współpracować. Żeby nie było, że u jednego MG gracze zabili księcia, a u drugiego tenże sam książę właśnie wydaje jakiś istotny fabularnie edykt. Albo w jednej sesji gracze prowadzą dobrze prosperującą firmę w mieście, które w drugiej jest od dawna porośnięte przez Neodżunglę, albo zajęte przez Molocha.
__________________ Within the spreading darkness we exchanged vows of revolution.
Because I must not allow anyone to stand in my way.
-DN
Dyżurny Purysta Językowy |