Dopiero teraz sobie przypomniałem, że się jeszcze nie wypowiedziałem. Mogę to wytłumaczyć takim sucharem, że to tak w ramach nawiązania do końcowego tempa odpisywania w sesji.
Nawiązując do słów o mojej postaci, to może nawet dobrze, że nie udało jej się uciec, bo kto wie, czy Kurt poradziłby sobie w jakiejś ciemnej uliczce zaatakowany przez jakieś szumowiny, jakie to nas czasem spotykały. A tak czy tak, lepiej w końcu było przyłączyć się do drużyny, więc choć w odpisach starałem się uciec, to co ja poradzę już na to, że się nie udało?
Co do towaru, który mogłem odkryć, to chciałem to pociągnąć później, bowiem chyba ruszyliśmy dalej z sesją i nie było dużo czasu na takie zabawy, czy coś podobnego. Tylko później mi się o tym zapomniało albo jakoś nie było okazji, nie wiem. A szkoda, bo to rzeczywiście mnie ciekawiło, a teraz po przypomnieniu, ciekawi mnie nadal, ale kto wie, może wątek jeszcze uda się jakoś dowiedzieć w kontynuacji? W końcu Meegeren przeżył.
Ogólnie zgadzam się ze wszystkim, co napisaliście. Szacun dla Cohena za to, że mimo wszystko kontynuował, nie to, co niektórzy inni MG w takich przypadkach (np. ja...). Postawy Lecha nie potrafię opisać słowami, bo to zarazem chwalebne, jak i aż przerażające. Bardzo pozytywnie dla mnie wypadli także wszyscy pozostali uczestnicy, którzy napisali przynajmniej 5 postów. W kontynuacji chętnie wezmę udział, o ile nic mi w tym nie przeszkodzi. |