Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-12-2013, 23:01   #1
TSF
 
Reputacja: 1 TSF ma wspaniałą przyszłośćTSF ma wspaniałą przyszłośćTSF ma wspaniałą przyszłośćTSF ma wspaniałą przyszłośćTSF ma wspaniałą przyszłośćTSF ma wspaniałą przyszłośćTSF ma wspaniałą przyszłośćTSF ma wspaniałą przyszłośćTSF ma wspaniałą przyszłośćTSF ma wspaniałą przyszłośćTSF ma wspaniałą przyszłość
[Autorski] Underground: The Prophecy [18+]

Witam, mam do zaproponowania sesję, której akcja rozgrywa się w moim autorskim setting'u. Każdy fan fantasy, postapokalipsy czy cyber-punk'a powinien odnaleźć w nim coś dla siebie, gdyż te trzy nurty nawzajem się tu przeplatają. System ten oparty jest przede wszystkim na storytelling'u, więc mechanika jest symboliczna a skuteczność podejmowanych przez graczy działań w dużej mierze zależy od jakości ich gry. Zapraszam!

-----------------------------------------------------------------------------

PROLOG




Rok 2157. Bar na przedmiesciach Las Vegas.



- Coś mi sie wydaje, że szukasz kłopotów chłoptasiu.

Szorstko, znad wypalcowanej, a przede wszystkim, pustej literatki burknął niezbyt twarzowy osobnik, którego tępę spojrzenie badało swojego rozmówcę siedzącego po drugiej stronie baru.

- Bądź tak miły i pozwól mi wytłumaczyć.

Kontynuował młody mężczyzna, wyglądem nie pasujący do krajobrazu przydrożnej speluny, której stałymi bywalcami sa poławiacze złomu, cińkciarze i przejezdni mordercy.

- Nawet jeśli, wszystko co powiem, miałoby być debatą czysto hipotetyczną.

- Żeby nie było, że Cie nie ostrzegałem. I lepiej używaj prostszego słownictwa, bo ktoś może przez pomyłke się obrazić. A swoją drogą, jeśli już musisz tyle pierdolić, to nie trzymaj mnie tu o suchym pysku. Kolejny Izolator byłby mile widziany, choć mam przeczucie, że jeden może nie wystarczyć.

Chłopak nie chcac przepuścić okazji w mgnieniu oka machnął ręką w strone barmana rzucając kilka pomiętych banknotów na coś co kiedyś
mogło byc ladą.

- Bo rzecz w tym, że Magia istniała od zawsze, zapomnij na chwilę o tym co ci pieprzeni imperialiści kładli wam do głowy przez te wszystkie lata.

Barman, podając drinka, rzucił szybkie, niepewne spojrzenie w kierunku pary rozmówców. Kilka głów osób siędzących w boksach również obróciło sie mimowolnie w kierunku baru.

- Od zarania dziejów: Egiptu, Sumerii, Grecji, Rzymu i czego jeszcze. Magia towarzyszyła czlowiekowi na każdym kroku, przenikając każdą dziedzinę życia codziennego a Ci, którzy nią władali, na przestrzeni wieków nosili różne tytuły: kapłanów, druidów... magów. Były to osoby wysoce szanowane, pełniące ważne funkcje w społeczeństwie. Niestety równie bardzo się ich obawiano, szczególnie kiedy talentem magicznym obdarowany został ktoś na to niezasługujący. Ten strach w pewnym momencie wziął górę nad dobrodziejstwami, które sztuka magiczna niosła ze sobą. Wraz z postępem filozofii i nauki zaczęły pojawiac się głosy podważające sens a nawet prawo jej istnienia. Zaczęło sie od Sceptycyzmu starożytnej Grecji, a skończyło na Wielkiej Inkwizycji.

- Tim, to chyba znaczyło, że Twoja matka dobrze połyka!

Starszy mężczyzna wyrwał się nie spotykając żadnego odzewu ze strony adresata. Chłopak natomiast tak się zaangażował w swoją opowieść, że wcale nie zauważył, w którym momencie cały bar ucichł i z wolna zaczął pustoszeć. Nawet Barman zniknął gdzieś na zapleczu.

- Mówię poważnie! Trwająca kilka wieków niewypowiedziana wojna omal nie przyczyniła się do zagłady całego "gatunku", a ten ostatni akt brutalności dał magom jasno do zrozumienia, że czas usunąć się na drugi plan i poczekać na lepsze czasy, choc nie wiem czy, "lepsze", to właściwe słowo. Cały czas zachodzę w głowę, jak ludzkość była w stanie pogrzebać i zapomniec o tak istotnym elemencie swojej historii w tak krótkim czasie. Mijały kolejne dekady, stulecia. Napoleon wyruszył na Moskwę, przyszła Pierwsza i Druga Wojna Światowa. Zapomnieliśmy, przystosowaliśmy się do innego modelu życia, niekoniecznie lepszego. W połowie dwudziestego wieku wychodowaliśmy inny rodzaj strachu, strach przed wojną nuklearną. Wszyscy dobrze znamy tę opowieść z kart historii. Zimną Wojnę, która doprowadziła do Kryzysu Kubańskiego. Rok Zero. Twardy reset. Dla niektórych to lądowanie okazało się o wiele twardsze niż dla innych. Ci, którzy "wcisnęli guzik", zrobili to w zaciszu schronu atomowego otoczeni elitą wybrańców. Wybrańców, których potomkowie mieli zaprowadzić nowy "Porządek", kiedy tylko ostatnie podmuchy nuklearnej zimy ucichną. A co z pozostałymi trzema miliardami ludzi? Oni w tej zimnej kalkulacji zostali pominięci. Całe szczęście, że zapomnieliśmy. Całe szczęście, że Oni nie rozpamiętywali. Całe szczęście, że doczekali się swojego czasu. Jak już mowiłem, niekoniecznie lepszego. Ale gdyby nie Oni, nie było by nas tutaj. Tak! Dobrze się domyślasz. Synowie marnotrawni powrócili, by ocalić nam skórę. Nie dajcie się dłużej mamić. Magia nie jest wynikiem mutacji popromiennej. To dar. Dar dzięki któremu nasi przodkowie przetrwali. Dar dzięki któremu nasze oczy w końcu mogą sie otworzyć. Dar, który da nam siłe przeciwstawić się tyranii ludzi, którzy manipulują naszym życiem dla własnych korzyści.

- Wystarczy.

Trzeci głos dołączył się do "rozmowy". Chłopak obrócił się, gdyż osoba do której należał stała za nim. Nie zdążył zobaczyc twarzy, bo tuż przed jego oczami pojawiła się lufa wycelowana prosto w jego czoło. Ułamek sekundy później, padł strzał a ciało ofiary z głuchym tąpnieciem uderzyło o podłogę.
Barman powrócił z zaplecza w ogóle nie dziwiąc się temu co właśnie miało miejsce.

- Koniec przedstawienia. I niech ktoś posprząta ten syf. Kolejka na koszt firmy dla tego kto pozbędzie się tego idioty.

Właściciel Baru porozumiewawczo wymienił sie spojrzeniami ze Żniwiarzem i odprowadził go do wyjścia, chowając do kieszeni kopertę, ktorą ten mu wręczył.

- A co mi tam, myślę, że w tych okolicznościach kolejny Izolator jest najlepszym rozwiązaniem.

Starszy mężczyzna podniósł się ze stołka i z rezygnacja spojrzał na ciało swojego współrozmówcy.

- Ostrzegałem Cię młody...

-------------------------------------------------------------------------

W 1962 Ziemia Została zdewastowana wojna nuklearną. Ludzkości udało sie przetrwac na dwa sposoby. Światowe mocarstwa przygotowane na ewentualność atomowej apokalipsy przyszłość swoich narodów powierzyły systemeom podziemnych schronów. Natomiast Magowie powracając z kilkusetletniej banicji aby odzyskać swoje miejsce w świecie za pomocą magii ocalili nieduża cześć populacji planety. Zima nuklearna zebrała swoje żniwa. Lecz ziemia powoli budzi sie do zycia. Z jednej strony Republika Nowego Porządku (NOR - New Order Republic) buduje "utopijny" świat po kloszami swoich miast z drugiej magowie chcą przekonać ludzi, że jedyną drogą do odrodzenia Ziemii jest magia. Po raz kolejny niewypowiedziana wojna przybiera tempa. NOR oficjalnie uznaje magie za mutacje spowodowana przez promieniowane radioaktywne, cos nienaturalnego, coś co nalezy zniszczyć. Lecz Tym razem Magowie nie poddadzą sie tak łatwo. Choć nieliczni, będa walczyć. Z dnia na dzien przybywa ich zwolennikow a to dopiero poczatek.



Szukam 4 doświadczonych graczy w wieku co najmniej 18 lat. Mechanika minimalna, uproszczona maksymalnie. Szczegóły podam w odpowiednim czasie. Karty postaci przygotuję i opublikuje w nastepnym poście. Zaakceptowani gracze będa mogli dokonac wyboru, która postacia beda chcieli grać. Oczywiście pozwolę na odrobinę personalizacji i swobody w interpretacji. Zanim podejme ostateczna decyzję będe chciał porozmawiac z każdym kandydatem aby dowiedzieć się jaką ścieżką odgrywania chciałby pójść.

Rekrutacja potrwa do 26 Grudnia.


J.
 

Ostatnio edytowane przez TSF : 25-12-2013 o 22:25.
TSF jest offline