Ken Kazzensy Ken Kazzensy
Na tyłach grupy od początku ciągnął się gnom. Gnom ten nie był z resztą zwyczajny gdyż miał na sobie kolczugę, na plecach miecz półtoraręczny ludzkich rozmiarów, a na głowie przekrzywiony, przyduży stalowy hełm. Cały czas uśmiechał się szeroko pokazując swoje nikotynowe uzębienie.... no tylko w tedy kiedy nie śpiewał sprośnej piosenki o krasnoludzie i trzech kobietach.
Gdy skończył zauważył, że reszta przyszłych towarzyszy zaczęła rozmawiać pomiędzy sobą.
" Ehh przyjdzie mi spędzić z tą grupką troche czasu. Warto by było się zapoznać."
- Nie chcę przerywać tych dworskich ceremoniałów - powiedział Ken patrząc krzywo na Ael-en'a - ale... Ken Kazzensy, dyplomowany wojownik do usług - dodał już z uśmiechem Ken.
__________________ Młot na czarownice. |