-Say cheese! - Andrew zrobił zdjęcie aparatem z potężnym oślepiającym fleszem, czemu towarzyszył dźwięk wybuchu bomby. - No, wreszcie masz porządne zdjęcie, do ramki "o artyście" w Daily Fog! Tutaj wyszedłeś naturalnie, nie to co tam, z tym krzywym, schodzącym na bok uśmiechem - poklepał Johna po ramieniu, gdy ten przecierał oczy mając wrażenie że ciało szkliste wybuchło wraz z spalanym magnezem. Dziennikarz wyjął notes i zawzięcie skrobiąc, zaczął notować wstęp do sprawozdania z ich podróży.
- Stary, nie wierzysz w niego? To najlepszy kierowca w promieniu stu mil! Jeśli jest trzeźwy. |