Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-12-2013, 21:01   #3
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Horror wypływał z samego finału. Że wszystko to - całe cierpienie i śmierć było wyłącznie dla zwiększenia oglądalności jakiegoś programu telewizyjnego, zapewnienia zysku z reklam i uciesze bardzo okrutnej widowni przyszłości. Świat, który powstanie jeżeli konsumentyzm i bierność zwyciężą. To jest horror. Przynajmniej dla mnie. I jak słusznie wskazałaś było zabawnie - ale to dla widza, a nie uczestnika. W grze można było wcielić się właśnie w taką okrutną widownię przyszłości. Patrzeć jak oni cierpią, a równocześnie odgrywać ich.

1. Tak globalnie? Najbardziej chyba akcja Hira, przez którego zginęły dwie postacie prowadzone przez sumiennych graczy. Później Hiro znów próbował mącić używając komputera. Akcja Wielebnego myślę, że dała wszystkim do myślenia. Tak bardziej fizycznie to zamknęła kilku osobom drogę przez korytarz z dziurami - tak jak miało być zanim Bloody nie wpadła na pomysł budowania mostów. Co do determinacji to nie jest to takie proste do ustalenia - kto wie jakby gra wyglądała, gdyby James nie musiał skakać i by dotarł do Ojca. Albo jakby nagi Endrju mógł po mostach ominąć mroźne pomieszczenie.

2. W każdej grze typu "Przetrwaj to" jest to co innego, ale głównie wypływa to wprost od gracza - czyli umiejętności gracza - w połączeniu ze szczęściem. Na przykład motywem przewodnim Przetrwaj równoległe rzeczywistości była podróż. Jak ktoś pozostawał w ciągłym ruchu to żył. Tutaj rzeczywiście było inaczej. Był stworzony labirynt przez producentów. Odniosłem wrażenie, że tutaj należało trzymać się grupy. Im większa grupa tym ciekawiej, tym większa oglądalność, oglądalność cieszy producentów, którzy byli na tyle chciwi, że mogli odrobinę naginać reguły, żeby grupa przeszła dalej. Gra ta jednak jest zbyt zależna od postępowania graczy, dlatego nie da się przewidzieć najlepszego wyjścia. Łatwo powiedzieć "Zdobądź ubranie > przebiegnij przez mroźne pomieszczenie > w archiwum prosto > na korytarz w lewo itd", ale spora część zabawy wypływa z grania z innymi.

ps. A teraz chwilę pograłem w L4D2 i widzę, że nie wszyscy rozumieją podstawową kwestię: jak jest sygnał, żeby uciekać to się ucieka. W tych przetrwajkach jest jedynie taka różnica, że ma się czas, żeby się zastanowić czy opłaca się kogoś ratować czy nie. No i jest kwestia moralności - to też ważny element gry. Czasem traktowany po macoszemu.
 

Ostatnio edytowane przez Anonim : 26-12-2013 o 21:31.
Anonim jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem