Kenneth delikatnie pokierował dźwignią biegową, nakierowując ją na pierwszy bieg. Po chwili samochód ruszył. Nikt tego szczególnie nie okazywał, ale do każdego dotarło, że za niedługo spotkają kolegę z dawnych lat i na chodź mały okres czasu pomieszkają w luksusowej willi z dala od miejscowego zgiełku i nadmiernego tłoku. Już nie wspominając o tym, że każdy cieszył się tym, że dostał wolne od pracy.
-Musisz tutaj tak kopcić?!- wykrzyknęła Ruth- jeszcze od tego dymu drogi nie będziesz widział.
-Lepiej mu nie podskakuj, bo jeszcze cię wysadzi- zaśmiał się John.
Po mimo tego, że wszystkim było dość ciasno, to wśród przyjaciół panowała dobra atmosfera.
Po pewnym czasie i przebytych już paru kilometrów wszyscy prawie przekrzykiwali się, każdy opowiadał co robił po szkole, gdzie pracuje itp. Dopiero z radosnego nastroju i śmiechów wyrwał wszystkich głos Andrew’a- Teraz bez żartów, na prawdę jedź ostrożnie, w drodze do was przebiegł mi drogę czarny kot, a w nocy śniło mi się, że my wszyscy jesteśmy zamknięci, uwięzieni w małym, ciasnym pomieszczeniu, można by było interpretować to z samochodem...
-A tam, przesadzasz nie wierze w zabobony- przerwał mu George. Który zobaczył kątem oka z odbiciu lusterka Kenneth’a, któremu to już najwyraźniej się nie podobało, ponieważ w przeciągu dwóch godzin ktoś już z piąty raz mówi o wypadku. zaczął nerwowo pociągać cygaro.
Po tym na chwilę zapadła cisza...ale zaraz znów wszyscy uderzyli z zażartą dyskusję.
Odpowiedzi do poniedziałku włącznie
Miłego pisania ^_^
__________________ "The oldest and strongest emotion of
mankind is fear" -H. P. Lovecraft
*****
Szukam MG, który przyjmie początkującego gracza pod swoje skrzydła ;) |