Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-12-2013, 21:33   #10
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Ryszard chwilę popatrzył na ceny i zobaczył, że z takim bogactwem jakie macie możecie sobie pozwolić na naprawdę wiele. Razem ze Zdzichem wyszli ze sklepu próbując zgubić Kondrada, ale ten tak łatwo nie dał za wygraną. Trochę protestował gdzie i po co idziecie, choć przecież słyszał waszą wcześniejszą rozmowę. Wróciliście się na Świetlaną, ale zamiast do Waldka poszliście do tego starego dziadka co mieszka na sąsiedniej działce. Okazało się, że znów jego ogród jest niemiłosiernie zarośnięty. Czasem strzyże, ale dawno tego widać nie robił.

Wkroczyliście w chaszcze. Poczuliście się niemal jak w Kampinosie, choć brakowało większej ilości butelek po alkoholu. O nie. Tutaj było całkiem czysto jeśli chodzi o produkty ludzkie. Zieleń zawłaszczyła wszystko.

- To na chuj idziemy tam? - powiedział po pewnym czasie Kondrad wyjątkowo nabzdyczony na roślinność. W pewnym momencie wyciągnął nawet maczetę, żeby pomagać sobie z co bardziej przyjacielskimi gałęziami. Gdzieś w oddali usłyszeliście skowyt. To mogą być żywe trupy!

Rośliny trochę przerzedziły się i nagle jak spod ziemi wyrósł przed wami Akwizytor; to prawdopodobnie jego skowyt słyszeliście wcześniej. Niemal natychmiast zaatakował was swoją gładką gadką i niepotrzebnymi plastikowymi śmieciami, które w waszych oczach wyglądają na wyjątkowo istotne przedmioty bez których ciężko wam będzie żyć. Ma różne, ale wszystko to jest bardzo ważne. Bardzo. Zegarki. Miksery. I rzeczy, o których wam się nawet nie śniło. Jak zahipnotyzowani już chcieliście oddać ostatnie pieniądze, gdy częściowo ocknęliście się. Wyrwanie się spod tego obrzydliwego czaru będzie możliwe jedynie solidarnym wysiłkiem. Z drugiej strony te rzeczy naprawdę odmienią wasze życie, może jednak warto?

Ponadto z tekstu Akwizytora dobrze wiecie, że dziadek jest w domu. Jakie pytania zamierzacie mu właściwie zadać, gdy już dotrzecie do drzwi?
 
Anonim jest offline