Wątek: Serce Orkelu
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-02-2007, 15:19   #8
LMGray
 
LMGray's Avatar
 
Reputacja: 1 LMGray jest jak niezastąpione światło przewodnieLMGray jest jak niezastąpione światło przewodnieLMGray jest jak niezastąpione światło przewodnieLMGray jest jak niezastąpione światło przewodnieLMGray jest jak niezastąpione światło przewodnieLMGray jest jak niezastąpione światło przewodnieLMGray jest jak niezastąpione światło przewodnieLMGray jest jak niezastąpione światło przewodnieLMGray jest jak niezastąpione światło przewodnieLMGray jest jak niezastąpione światło przewodnieLMGray jest jak niezastąpione światło przewodnie
Maksymilian Lisiecki

- Witam szanowne grono - odpowiedział cały czas siedzacy mężczyzna w średnim wieku i dziwacznym stroju. Zupełnie niefunkcjonalne ubranie wyglądało jakby z zamierzchłej epoki, a mała laseczka oparta o nogę Maksymiliana budziła co najmniej politowanie, w oczach tak doświadczonych i zaprawionych członkach wyprawy. Jednakże mężczyzna jakby nie zauważając ciekawych spojrzeń wstał, uścisnął delikatnie rękę Badowi, skłonił się nieznacznie w stronę innych, po czym na głos powiedział:
- Miło mi poznać tak zaszczytne osoby i niezmiernie cieszę się, iż już w krótce dokonamy tak przełomowego czynu. Nazywam się hrabia Maksymilian Lisiecki, postaram sie tak jak każdy z was, wyjść z tego niebezpiecznego zadania cało oraz mam nadzieję, iż dzięki wzajemnej pomocy wszytskich państwa uda nam sie zrobić dużo dobrego - na twarzy Maksymiliana pojawił sie lekki uśmiech politowania, jednak natychmiast ukryty za oficjalnym wyrazem skierowanym do Hibris.
- Osobiście, jestem już dawno spakowany, wszystko załatwił mój drogi Tim, więc jeśli pozwolisz udam sie na spoczynek, bo pewnie będzie to w najblizszym czasie ostatni sen na wygodnym posłaniu.
Hrabia jeszcze raz ukłonił się wszystkim, po czym wziąwszy laseczkę z głową wilka ruszył w kierunku drzwi, zaszczycają przy okazji Tyberiusza wyrazem politowania malującym sie na twarzy.
 
__________________
"Niektórzy patrzą na świat i pytają: Dlaczego?
Inni patrzą na swoje marzenia i pytają: Dlaczego nie?"
George Bernard Shaw
LMGray jest offline