Maksymilian Lisiecki
- Witam szanowne grono - odpowiedział cały czas siedzacy mężczyzna w średnim wieku i dziwacznym stroju. Zupełnie niefunkcjonalne ubranie wyglądało jakby z zamierzchłej epoki, a mała laseczka oparta o nogę Maksymiliana budziła co najmniej politowanie, w oczach tak doświadczonych i zaprawionych członkach wyprawy. Jednakże mężczyzna jakby nie zauważając ciekawych spojrzeń wstał, uścisnął delikatnie rękę Badowi, skłonił się nieznacznie w stronę innych, po czym na głos powiedział:
- Miło mi poznać tak zaszczytne osoby i niezmiernie cieszę się, iż już w krótce dokonamy tak przełomowego czynu. Nazywam się hrabia Maksymilian Lisiecki, postaram sie tak jak każdy z was, wyjść z tego niebezpiecznego zadania cało oraz mam nadzieję, iż dzięki wzajemnej pomocy wszytskich państwa uda nam sie zrobić dużo dobrego - na twarzy Maksymiliana pojawił sie lekki uśmiech politowania, jednak natychmiast ukryty za oficjalnym wyrazem skierowanym do Hibris.
- Osobiście, jestem już dawno spakowany, wszystko załatwił mój drogi Tim, więc jeśli pozwolisz udam sie na spoczynek, bo pewnie będzie to w najblizszym czasie ostatni sen na wygodnym posłaniu.
Hrabia jeszcze raz ukłonił się wszystkim, po czym wziąwszy laseczkę z głową wilka ruszył w kierunku drzwi, zaszczycają przy okazji Tyberiusza wyrazem politowania malującym sie na twarzy.
__________________ "Niektórzy patrzą na świat i pytają: Dlaczego?
Inni patrzą na swoje marzenia i pytają: Dlaczego nie?"
George Bernard Shaw |