Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-01-2014, 14:17   #1
Temteil
 
Temteil's Avatar
 
Reputacja: 1 Temteil jest na bardzo dobrej drodzeTemteil jest na bardzo dobrej drodzeTemteil jest na bardzo dobrej drodzeTemteil jest na bardzo dobrej drodzeTemteil jest na bardzo dobrej drodzeTemteil jest na bardzo dobrej drodzeTemteil jest na bardzo dobrej drodzeTemteil jest na bardzo dobrej drodzeTemteil jest na bardzo dobrej drodzeTemteil jest na bardzo dobrej drodze
[Autorski, Fantasy] Nowy Początek

"Nieznana Ziemia"
Dzień 1,miesiąc 1, rok 1

Puste, smagane silnym wiatrem i okryte grubą pierzyną szarych chmur pole. Nieprzebyty step. Bez roślin, zwierza, ni życia. Pozbawione wszelakiego potencjału miejsce.

Czasy przed "Oczyszczeniem":

Niegdyś ludzie, elfy, krasnoludy, orkowe, gobliny i minotaury żyli obok siebie, nie nękani przez wojny, głód ani plagi. Pod dostatkiem mieli wody i zwierza, a pradawni bogowie dawali im wszystko, czego potrzebowali.
Kobiety były piękne, obwieszone szlachetnymi kamieniami i owocne. Mężczyźni natomiast władali ogromną siłą, oraz dysponowali niesamowitymi wręcz pokładami odwagi i determinacji. Te starożytne, długowieczne stworzenia zetknęły się jednak pewnego dnia z plugawymi dziećmi Azraela. Było to bóstwo chaosu i zniszczenia, lubujące się w ogniu, w którym sam z siebie począł "daemonus". Mroczne, owładnięte szaleństwem stwory, mordujące wszystkich, którzy stanęli im na drodze.
Dotarły do świata starożytnych za pomocą potężnych portali, przez które przechodziły ich całe armie. Stopniowo osady przodków pogrążały się w ogniu i śmierci. Zapanował chaos.
Ocaleli próbowali przebłagać swych stworzycieli, aby ci uchronili ich od zła demonów. Jednak ani słowa, ani dary nie mogły nic zdziałać. Stopniowo wszystko zaczął spowijać mrok. Z ziemi poczęły wychodzić ciała zmarłych, które przyłączały się do diabelskich dzieci Azraela. Tak oto powstali nieumarli. Horda wzmocniona o ich siły, dokonała jeszcze większych szkód. W mig całe miasta legały w zgliszczach, a ulicami spływała krew tysięcy mordowanych. Przerażani starożytni podzielili się więc na dwie części. Tych którzy walczyli w dalszym ciągu z demonami i nieumarłymi, oraz tych, którzy postanowili się poddać. Ci drudzy, uważani odtąd za zdrajców, zostali przeklęci, a ich kształty stały się poskręcane i wypaczone. Zawstydzeni swymi obliczami, uciekli na ziemie hordy.
Tak więc - ci, którzy okazali się być wystarczająco silni, aby przetrwać na niegościnnych terenach, nazywani byli orkami. Ich skóra stała się twarda i szorstka, odporna na wszelakie chłody i susze. Nabrali krzepy, a ich wzrost różnił się znacznie od pierwotnego. Również i oczy nabrały diabelskiego, ognistego blasku, a z prawie zwierzęcych pysków wystawały dzicze kły. Stali się mistrzami młota i topora, barbarzyńcami dekorującymi się od stóp do głów krwawymi, rytymi w skórze tatuażami i nie noszącymi odzienia.
Usługujący im dotąd przodkowie, skarłowaciali i przybrali zieloną barwę, podobną orkom. Od tego czasu nazywano ich pogardliwie "gooblinss", co w języku ich przełożonych oznaczało "mały, tchórzliwy". Stali się pośmiewiskiem, popychadłem każdego, barbarzyńskiego wojownika. Ostatnimi, którzy oddali się hordzie były minotaury. Pół ludzie-pół byki, dzierżące buławy i topory, opanowane przez szał i nienawiść. Zostały zamknięte w lochach demonicznych lordów i trzymane na łańcuchach stały się strażnikami ich bogactw.
Stosunkowo wielu jednak pozostało po stronie stworzycieli. Ci w większości zachowali swą postać, nazywani byli odtąd ludźmi. Cechowała ich ogromna wiara, honor i szlachetność. Walczyli i ginęli z imionami pradawnych bóstw na ustach.
Najlepsi z nich, dostępowali zaszczytu jakim była przemiana w elfa. Uszy wybrańców stawały się długie i szpiczaste, sylwetka zgrabna, a lica piękne niczym wiosenny poranek. Szybkie i zwinne, doskonale radziły sobie w walce z siłami zła.
Ostatnią rasą, która wyłoniła się w starożytności, byli krasnoludzi. Stawali się nimi zazwyczaj ludzie, którzy całe życie poświęcili walce z pomiotem Azraela, a którzy nie byli jednak tak honorowi i szlachetni jak elfy. Niscy i krzepcy, silni na tyle, aby unieść najcięższe zbroje armii stworzycieli.

"Bitwa pod Złamanym Sierpem"
Sto lat po tych wydarzeniach doszło do decydującej bitwy pomiędzy siłami dobra i zła. Jej nazwa wzięła się od sierpa, który to demony zbudowały z ciał wcześniej wziętych do niewoli ludzi, elfów i krasnoludów. Jego zadaniem miało być obniżenie morale wojskom dobra. Nie spełnił jednak swego zadania tak jak powinien i miast wzbudzić strach w sercach legionów przodków, przyczynili się tylko do wzrostu ich determinacji i słusznego, boskiego żaru.
Owładnięci nim rycerze światła ruszyli przeciwko legionom zła.

Pierwsza faza bitwy:

Zjednoczone siły dobra ruszyły niczym grom na stojących przed nimi nieumarłych i demony, goblinów, orków, minotaurów i innych plugastw. Ich ostrza cięły raz po raz pomioty Azraela, aż doszły do trzeciej linii wrogów. Tam, na przeciw nim stanął oddział demonicznych panów, którzy pozbawili życia wielu ludzi, elfów i krasnoludów. Ci jednak nie ustępowali pola piekielnym biesom i miast całkowicie się załamać, zginęli z honorem i odwagą w sercach. Tym razem to armie chaosu wyruszyły do przodu. Ich przeklęty chichot dudnił na całym polu, a kroki i tak już niszczyły skalaną ziemię.

Druga faza bitwy:

Widząc nacierającą armię demonów, elfy jako te starsze i bardziej doświadczone, ruszyły z trzeciej, na pierwszą linią, aby obronić swych ludzkich i krasnoludzkich braci. O ich tarcze odbijały się setki sukkubów i nieumarłych, którzy później spotykali się z prawymi, elfickimi ostrzami.
Z tyłu natomiast, ludzie ostrzeliwali zastępy piekieł, wspomagając tym samym swych walczących wręcz sojuszników. Krasnoludy za to, okrążyły wojska zła od flanki, zabijając wiele pomiotów i niszcząc wzniesiony z ciał śmiertelników sierp, który złamał się w pół i zmiażdżył większą część hordy.

Trzecia faza bitwy:

Zdawało się że siły dobra zdobywały przewagę, kiedy to ze złamanego reliktu wypełzła nieznana, złowroga siła, która rozdarła całą ziemię na wiele małych części. Wszyscy próbowali się czegoś złapać, aby nie wpaść w zionącą ogniem przepaść. Wzniosły się ogromne burze, a z nieba zleciał deszcz ognia. Wydawało się iż nie ma już ratunku dla nikogo, nagle jednak zabłysnął mały płomyk nadziei. Na krańcach pola bitwy pojawiły się bowiem portale, nie wiadomo gdzie prowadzące. Dowódcy obu armii postanowili więc zarządzić odwrót. Siły hordy wbiegły w tedy do bram: północnej i wschodniej, natomiast legiony przymierza do zachodniej i południowej. Ci, którzy nie zdołali przez nie przebyć, zostali unicestwieni przez wielką implozję, która pogrzebała w odmętach czasu cały Stary Świat.Tak oto zakończyły się "Czasy Oczyszczenia".

Na początek:

Chciałbym oczywiście przywitać wszystkich, którzy znaleźli się akurat w tej rekrutacji. Mam nadzieję że zainteresowaliście się nią na tyle, aby wziąć udział w sesji, którą mam zamiar rozegrać.
Zadaniem graczy będzie objęcie przywództwa nad wybranym przez siebie narodem. Frakcjami grywalnymi są: ludzie, elfy, krasnoludy, orkowie, gobliny, miontaury, nieumarli oraz demony.
Limit graczy wynosi tyle, ile jest ras, czyli ośmiu. O przyjęciu do sesji będzie decydowała jakość KP, której wzór podam poniżej. Jako że jest to mój autorski projekt fantasy, pomyślałem że najlepszą decyzją będzie, aby sesja była storytellingiem.
Planuję zakończyć rekrutację 10 stycznia, no chyba że zbiorę więcej, lub mnie graczy, w tedy termin może się albo skrócić, albo wydłużyć.
W razie jakichkolwiek wątpliwości proszę pisać tutaj, lub zaczepić mnie na PW, na który też proszę słać karty postaci.

Wzór KP:

Imię:
Wiek:
Rasa:
Rodzina:
Wygląd + obrazek z awatarem postaci:
Charakter:
Biografia/historia:

Opis frakcji:
1)Ludzie:
Dewiza: "Honor, szlachetność i czystość"
W skrócie: Rycerze dawnej armii dobra, brzydzący się czarną magią i złem. Pobożni, niejednokrotnie też fanatyczni.
Barwy: niebieski, biały, złoty
Symbole: słońce, miecz, płonąca róża, rycerski hełm
Wyznanie: Stworzyciele
Nazwa: Święte Cesarstwo Ludzi
2)Elfy:
Dewiza: "Natura i obowiązek to jedność"
W skrócie: Lud chroniący naturę i stare obyczaje. Brzydzący się złem.
Barwy: jasnozielony, srebrny, lazurowy
Symbole: drzewo dębowe, liść, włócznia, łuk
Wyznanie: Stworzyciele
Nazwa: Królestwo Elfów
3)Krasnoludy:
Dewiza: "Stałość i sprawiedliwość"
W skrócie: Niscy i silni wojownicy, ceniący tradycję
Barwy: brązowy, szary i ciemnoniebieski
Symbole: kilof, topór skrzyżowany z młotem, diament, broda
Wyznanie: Stworzyciele
Nazwa: Liga Krasnoludzka
4)Orkowie:
Dewiza: "Mieć co jeść i niszczyć wszystko co ładne"
W skrócie: Zbiór plemion, które wraz z goblinami oderwały się od Azraela
Barwy: zielony, bordowy, żółty
Symbole: topór, namiot, głowa goblina, dynia
Wyznanie: -
Nazwa: Plemiona Orkijskie
5)Gobliny:
Dewiza: "Śmiać się czy płakać?"
W skrócie: Małe, zielone stworki, rządzone przez najsilniejszego osobnika
Barwy: czarny, zgniłozielony, pomarańczowy
Symbole: nóż, skrzydlaty but, butelka, szpiczasty kapelusz
Wyznanie: -
Nazwa: Goblinoidy
6)Minotaury:
Dewiza: "Wolność"
W skrócie: Ospobodzeni niewolnicy, nie chcący utrzymać kontaktów ani ze złem, a ni z dobrem
Barwy: fioletowy, liliowy, stalowy
Symbole: kajdany, rogi, kieł, gałąź
Nazwa: Ospobodzone Byki
7)Nieumarli:
Dewiza: "Życie i śmierć"
W skrócie: Łaknące ciemności, martwe ciała, rządzone przez nekromantów i wampiry
Barwy: czarny, topazowy, szary
Symbole: pająk, trumna, czaszka, kość
Wyznanie: -
Nazwa: Księstwo Śmierci
8)Demony:
Dewiza: "Niszczyć, palić i grabić w imię Azraela!"
W skrócie: Plugawe istoty z innego wymiaru, żywiące się ciałami śmiertelników i ogniem
Barwy: czerwony, różowy, czarny
Symbole: płomień, trójząb, ouroboros, heksagram
Wyznanie: Azrael
Nazwa: Dzieci Chaosu
 
__________________
"Ani drogi do nieba, ani bramy do ziemi."
Temteil jest offline