- Zwalczamy wrażą praktykę czarnoksięską, mości gospodarzu! W sensie gnój chciał was oszukać, wcisnąć wam chłam i puścić was z torbami... nie... gorzej.. chciał was puścić w samych gaciach! - rzekł hardo Rychu - No trafiliśmy do niego jak do Ciebie szliśmy. Właściwie to mamy taką sprawę... w okolicy grasuje pedonekrofil i mamy zamiar mu spuścić słuszny wpierdol coby uratować Święta, zanim ten zwyrol do reszty je zrujnuje. Słyszałeś coś może o tym? Ty albo który z twoich współlokatorów? Ryszard był dumny z dzieła drużyny. Co prawda krzywo spojrzał na Kondrada który nic nie zrobił, a teraz ubiegał się o swoją działkę. Trzeba będzie z nim porozmawiać odnośnie uczciwych zarobków.
- Ej chłopaki. Psiarscy szukają zboczeńca, a ja mam myśl jak się pozbyć tej kanalii. Wywalmy go gdzieś w samych skarpetkach. Niebiescy go zgarną - dla nich łatwy łup no, a że najłatwiej zrzucić winę na żuli to nikt mu nie uwierzy. - Bimbromanta podzielił się swoim pomysłem. |