Popieram Sheol'a... Słynne "Wielkie Czerwone W" to nic tylko amerykanizacja i komercja na potęgę. A o naszej Nocy Kupały (Świętojańskiej) to już nikt nie pamięta...
A poza tym jestem raczej zwolennikiem robienia niespodzianek nie wynikających z dat. Oczywiście o rocznicach i świętach należy jak najbardziej pamiętać. Czy nie byłoby jednak ciekawiej, gdyby zamiast przychodzić 14 lutego z jakimś prezentem i / lub propozycją spędzenia wieczoru do wybranki swego serca ( co wynika, że są Walentynki i tak wypada) przyjść z tym (albo z czymś lepszym) w jakikolwiek inny dzień ze słowami powiedzmy: Kochanie, jesteśmy razem już 1000 dni (w miejsce 1000 może się pojawić naturalnie dowolna liczba całkowita :P), albo z jakimikolwiek innymi. Albo zupełnie bez okazji.
Czyż każdy dzień nie jest równie dobry by powiedzieć "Kocham" ??
__________________ Gdzieś tam, za rzeką, jest łatwiej niż tu. Lecz wolę ten kamień, bo mój. Ćwierćkrwi Szatan na forumowej emeryturze. |