Wątek: Walentynki
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-02-2007, 18:33   #10
Milly
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
Ale ja nie rozumiem jednej rzeczy... czy Wy uważacie, że wszyscy teraz mówią swoim ukochanym, że ich kochają i inne miłe rzeczy, robią im niespodzianki, zapraszają do kin czy na kolację tylko 14 lutego? W inne dni każdy już o tym zapomina i tylko czekają na ten jeden dzień w roku "bo tak trzeba"? Wierzcie mi, że wtedy po ulicach nie chodziłoby tyle zakochanych par. Znam kilka parek i wcale to tak nie wygląda, wręcz przeciwnie.

Że komercja? Znajdźcie mi teraz coś, co nie jest komercyjne i masowe. A spójrzcie na to z trochę innej strony - może i to święto jest przesłodzone, może komercyjne, zamerykanizowane do granic możliwości i wypaczone na wszystkie strony. Ale są ludzie, którzy dzięki takiemu właśnie dniowi mają odwagę powiedzieć komuś o swoich uczuciach, czego normalnie by nie zrobili. Możecie to uważać za głupie, bo każdy dzień jest na to dobry - ale jak widać nieraz potrzeba jakiegoś bodźca, poczucia, że nie jest się samemu, a masowe święto miłości może komuś właśnie to dać. Znam osobę, która w walentynki zebrała się na odwagę i teraz jest już w rocznym, szczęśliwym związku. Na pewno każdy inny dzień byłby dobry, bo ta druga osoba czuła do niej to samo od dawna. Ale cóż poradzić na nieśmiałość i obawę przed odtrąceniem?

Kolejna sprawa - Noc Kupały. Czy myślicie, że jeśli w Polsce zamiast walentynek obchodzona byłoby Noc Świętojańska, to coś by to zmieniło? Ja uważam, że absolutnie nic. Byłaby identyczna komercjalizacja i masówka jak 14 lutego. Po prostu nazywałoby się inaczej i byłoby obchodzone w inny dzień. Teraz wszystko, na czym da się zarobić pieniądze staje się masowe. Tak już jest po prostu. Ale sztuką jest zachować coś swojego, autentycznego nawet w takim "święcie" jak walentynki i spędzić je po swojemu. Nawet oglądając "Masakrę w dniu św. Walentego" :P
 
Milly jest offline