Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-02-2007, 21:17   #1
Dysonance
 
Reputacja: 1 Dysonance jest jak niezastąpione światło przewodnieDysonance jest jak niezastąpione światło przewodnieDysonance jest jak niezastąpione światło przewodnieDysonance jest jak niezastąpione światło przewodnieDysonance jest jak niezastąpione światło przewodnieDysonance jest jak niezastąpione światło przewodnieDysonance jest jak niezastąpione światło przewodnieDysonance jest jak niezastąpione światło przewodnieDysonance jest jak niezastąpione światło przewodnieDysonance jest jak niezastąpione światło przewodnieDysonance jest jak niezastąpione światło przewodnie
[Warhammer 2 ed.] Droga Do Zagłady.

Boisz się, prawda?
-- nieprawda...
To nie strach, to, co cię teraz ogarnia. Może to być fanatyzm, żądza zemsty, chęć pieniądza, czy zwykłe pożądanie przygody. Może to być szaleństwo, bo każdy, kto tam wyrusza, okrzykiwany jest szaleńcem. Ale co tam gna właśnie Ciebie? Zrozum, jak wielkiego okrucieństwa wobec własnej psychiki się podejmujesz.

Tylko głupiec lub dziecko idzie bezwiednie w paszczę śmierci.

Są rzeczy, których ludzki, krasnoludzki, czy nawet elfi rozum nie ogarnie. Rzeczy zbyt zawiłe albo zbyt przerażające, by się w nie zagłębiać bez szwanku na ciele i umyśle. Mówią, że Chaos jest najgorszym, co może spotkać żyjącą istotę. Kiedy jednak zdajesz sobie sprawę z wagi swojej misji, zaczynasz rozumieć, że bywają osobnicy dużo gorsi od przyczajonych po lasach mutantów, czy nawet od zakutych w zbroje czarnych rycerzy. Tych, za którymi wlecze się zagłada. Są twory gorsze. Dużo, dużo gorsze.

Groza jest tutaj, z zajadle lotną obojętnością unicestwiając normalność, ład i porządek. Tam, gdzie nie ma miłości, zło lęgnie się natychmiast i bez jakichkolwiek prawidłowości.

Okrzyknij się więc szaleńcem, zarzuć linę na ramię i plecak na plecy. Podążaj stromą ścieżką ku własnej zgubie. Mówią, że sa rzeczy straszliwsze od śmierci. Gdy patrzysz Tam, zdajesz sobie sprawę, że masz rację.

I chociaż na razie jest to jedynie kropka na starej mapie, błyszczy złowrogo niczym plama krwi. Oznaczone wyraźnym atramentem, wyszczególnione w Górach Szarych, miejsce, które wabi śmierć tak jak truchło wabi sępy.

Mroczny, posępny zamek Drachenfels.

Hmm... czy nadal uważasz, że się nie boisz?--





Witajcie,

Jak widzicie, mam zamiar rozpocząć przygodę zawartą w ramach systemu Warhammer. Gwoli ścisłości, będziemy opierać się o drugą edycję. Jak sama koncepcja daje nam do zrozumienia, będzie mrocznie, groźnie, złowieszczo i straceńczo. Jako młody MG gorąco liczę na wsparcie graczy i oto rozpisuję, czego wymagam.

1. Postacie.

a) Ilość będzie się wahać między czwórką a piątką graczy. Miło widziana chociaż jedna kobietka w drużynie, będę zachwycona. Bo jedną już mamy, będzie się rejestrować, chętna do grania

b) W rasach obowiązuje podręcznikowa dowolność. Oczywiście, nie dopuszczę wam żadnego Szarego Proroka, generalnie rasy stricte chaośnicze odpadają. Ewentualni wyznawcy Chaosu mogą być jednak przyjęci z otwartymi ramionami, pod warunkiem, że będą się liczyć z tym, że mogą dostać szybki łomot, jak nie będą na siebie uważać. Nieostrożny chaośnik to martwy chaośnik, remember

c) Profesje zaawansowane. Znaczy, wyjściowe z podstawowych, drugie, o. Oczywiście, bez przesady. Nie wysyłam do Drachen wszakże ciur obozowych i kanalarzy, ale już w pewien sposób doświadczone osoby. Tak czy siak nie chcę mieć też rycerzy zakonnych, dowódców armii czy następców Karla Franza, więc proszę profesje wyjściowe z podstawowych Znaczy, z giermka rycerz, z ucznia czarownika inszy czarownik, etc, etc. Profesje więc skonsultujemy z potencjalnymi kandydatami.

d) Statsy w granicach rozsądku, nie przyjmuję inteligentnych ogrów czy krasnoludów czarodziejów. Co to, to nie. Rozrzućcie sobie ładnie kostkami wszystko, ewentualnie nawet rozpiszcie, jeśli chcecie. Jestem storytellerem, będzie mnie bardziej obchodzić kwestia fabularna waszych cech, niż ich przydatność w walce. Niemniej jednak, mogą się przydać, zawsze się jakiś fight znajdzie.

e) KREATYWNOŚĆ. Nie chcę robić brutalnej selekcji, ale będę zachwycona oryginalnością, pomysłem i dobrym smakiem. Takie profile znajdą u mnie pierwszeństwo.

f) Cała reszta -- ekwipunek, historia, charakter, wygląd, umiejętności... wszystko do porozumienia, oczywiście, musi zostać opisane. Tak, by gra była czysta i bez przekrętów. Wiadomo, że do Drachena nie zabierze się raczej mandoliny, żeby mu śpiewać kołysankę. No chyba, że wyznaje się Rhasnetha...

2. Kryteria.

a) Gra dzieje się w świecie Warhammera, druga edycja. Akcja dzieje się w ósmym roku od wstąpienia cesarza Karla Franza na tron. Piętnasty dzień miesiąca Sigmarszeit. Upalnie jak diabli.

b) Storytelling, narratywistyka, symulacjonizm... ha, na to wszystko musicie się przygotować.
Niemniej jednak jak mówię - walka będzie tylko dodatkiem do gry.

c) Zastrzegam sobie prawo do EWIDENTNEJ ingerencji w fabułę. Nie lubię dekadencji - ani zbytna liniowość, ani zbytnie odbieganie od kanonu, m'kay? Nie toleruję u graczy zachowań w stylu 'No to teraz skaczę w przepaść, żeby wkurzyć te orki'. Nie. Tak nie będzie. Robimy postać - konsekwentnie ją odgrywamy. Celowe rozwalanie fabuły potraktuję jako policzek i skutkować to będzie wyrzuceniem z sesji.
Oczywiście, bez przesady. Cenię sobie kreatywność i oryginalność -- dobre rozwiązania zawsze skutkują i sprawiają, że gra cieszy. Wiem, jak nieprzewidywalni potrafią być gracze i naprawdę to lubię

d) Opisywanie.
Piszemy w trzeciej osobie, w czasie przeszłym dokonanym. Sposób opisywania z regulaminu na pewno znacie, więc będziecie przynosić mi dumę, prawda?

e) Klimat, klimat, klimat. NPCe to nie exp, fabuła to nie exp, a jak mi będziecie wybijać wszystko co się rusza za PDki, to osobiście naślę na was kota Behemota i się skończy. O. Liczę na interakcję zarówno między sobą, jak i z elementami fabuły.

3. Cała reszta.

a) Liczę na kulturę i poziom wypowiedzi. Pisanie po polsku mile widziane, interpunkcja, ortografia, a jak mi się ktoś zasłoni dysmózgowiem, to osobiście pokroję. Nie ma litości dla lenistwa i niedbalstwa.

b) Prowadzę sesję na podstawie własnej wyobraźni, posiłkując się nieco podręcznikiem, jeszcze mniej książką, oraz paroma innymi rzeczami. Nie liczcie na to, że spotkacie Genevieve czy Oswalda. Nie wystąpią, nie ma takiej siły.

c) Każdy odpowiada za to, co zrobił, nie uznaję odpowiedzialności zbiorowej. Łamanie ustalonych przeze mnie zasad sprowadzi do długiej i bolesnej śmierci.

d) Karty razem z:
- Historią,
- Charakterem,
- Wyglądem,
- Ekwipunkiem,
- Statsami i umiejętnościami do przedyskutowania,
- Wyznaniem i resztą bzdurek,

Na PW

No, i tyle.

Have fun
Izolda, Dysonans w Harmonii
 
__________________
"Neuro from the nerves, the silver paths. Romancer. Necromancer. I call up the dead. But no, my friend... I am the dead, and their land."
Dysonance jest offline