Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-01-2014, 01:35   #5
Reinhard
 
Reputacja: 1 Reinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputację
W wiosce nie byliście, bo ani zarobku, ani posażnych panien tam nie uświadczy. Tym bardziej nie znacie groty. Zachciało się bogom ostlandzkie moczary przesiać skałkami, i tak jaskinie powstały. Jedna to z wielu takich jam i kotlin, w których zbójeckie nasienie zalega...ekhm, fakt, tu nie ma zbójców, niedawno wycięci i za blisko do hrabiowskiego zamku, by dla banitów było bezpiecznie.
Ze wsi najprędzej znacie sołtysa Kawkę, bo czasami bywał w zamku, rybki dostarczał. A że na podmokłych łęgach chętnie łosie się pasą, to czasami za przewodnika dla hrabiego na łowach służył on i jego synowie. Szepta się też, że córka jego, Zefirynda, czym innym hrabiemu służyła, bo po powiciu przez nią nieślubnego bachora łacno pozwolenie na nowy staw, młyn i łany dla sołtysa poszło...
Co do rozmów, to dzieciaki, które z Dorem były, w trwożną kupę się zbiły, i one najwięcej mogą powiedzieć, bo dorośli do groty nie chodzą, bo i po co. Ale rzecz jasna całe mnóstwo teorii mają baby i dziadygi, jak kto chce posłuchać, to do północka będzie ucho nadstawiał. Prawdy w tym jak w interesach uczciwości, ale jak ktoś się nudzi...
 
Reinhard jest offline