Niski mężczyzna, a raczej jeszcze chłopiec spałaszował ostatni kęs suszonego salami i jeszcze z pełnymi ustami zaczął sprawdzać czy cały sprzęt dobrze się trzyma przy pasie. Chwycił pistolet boltow, podniosł go ku oczom i pokręcił głową z niedowierzaniem. Schował go szybko z powrotem do kabury. Nie zamierzał ginąć na pierwszej linii, od tego sa inni. Nie zamierzał też wdawać się w jakieś przyjacielskie stosunki z innymi "rycerzami", bo i tak zanim minie miesiąc pewnie większośc z nich będzie gryźć piasek. Wystarczy, iż przeżyje jak najdłużej i to był jego prorytet. Dletego tez gdy statek lądował siedział jeszcze kilka sekund zanim sierżant nie zdzielił go w głowę, po czym na samym końcu ustawił się do wyjścia.
__________________ "Niektórzy patrzą na świat i pytają: Dlaczego?
Inni patrzą na swoje marzenia i pytają: Dlaczego nie?"
George Bernard Shaw |