Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-01-2014, 16:13   #40
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Swego czasu Rychu myślał że żydzi w sumie nie są tacy źli. W sensie dobra... skupią nas z kasy i takie tam, ale ogólnie skubią wszystkich po równo, tylko nie swoich. W sensie że skupią też mocno za granicą, a podatki odprowadzają tutaj i do wszystkich ostatecznie się to zwraca.
Ale to było za czasów zanim Bimbromanta zrozumiał, że przecież i tak wszyscy na górze kradną, a im potencjalnie jest więcej kasy, tym kradną więcej, więc na jedno wychodzi.
Teraz ostatnie złudzenia zostały rozwiane. Kolejna grupa etniczna/idejologiczna/fizjologiczna/religijna trafiła na czarną listę w głowie Bimbromanty. Dranie.

Ale to był tylko wybieg. Ich cel pozostał nieuchwytny, a oni póki co zdołali tylko nagromadzić siły. Dobrze że tańsze produkty rozeszły się po sępach. Największe skarby pozostawił przy sobie.
W wewnętrznej kieszeni magicznego płaszcza znajdowała się zabezpieczona na czarną godzinę flaszka najprawdziwszej Ojczyźnianej. Nie jakieś tam dziadowska małpka, ale prawdziwe pół litra! Z wielką ostrożnością i skrytością Rychu pociągnął z niej przed samym posiedzeniem, aby uzupełnić poziom mocy... mocy która obecnie krążyła w jego krwi, zapewniając mu przyjemne ciepło jak i mistyczną energię potrzebną do oprawiania najwyższej ze sztuk.

W końcu Rychu schował aparat telefoniczny do kieszeni. Mógłby wyrzucić, bo cholera wie czy ktoś go nie namierzy, ale zawsze można zadzwonić jakby czegoś było potrzeba. Ha.. tyle że jedyne instytucje jakim mógłby zawracać gitarę to były medyczni, smerfy i strażacy. No nic. Takie wsparcie to same kłopoty, ale jak wybuchać to z rozmachem.

Z wielką godnością Bimbromanta wstał i otrzepał płaszcz. Rzucił Waldkowi i Kondradowi szybkie spojrzenie i pokazał kąt pustostanu. Przeszli tam, a Rychu wypytał Sępów czy wywiązali się z powierzonej misji im misji, powierzonej im kiedy zaczęły się schodzić "cygany", i zdołali wyciągnąć z nich jakieś przydatne informacje o zwyrodnialcu. Teraz kiedy ich organizmy przepełniała czysta moc mogliby wpierdolić nawet niebieskim jakby ci się do nich rzucali... zboczeniec przebrany za Mikołaja to będzie dla nich betka.
No i była jeszcze taka kwestia, że trzeba pogonić to towarzystwo. Jeżeli powiedzieli już co wiedzieli to nie ma co ich trzymać... szczególnie że przy takich to i nawet ich obecny prawie nieograniczony fundusz szybko wyparuje.
 
Stalowy jest offline