Wątek: Smugglers!
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-01-2014, 18:12   #2
Aschaar
Banned
 
Reputacja: 1 Aschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znany
Eh, Virginia...

Jest sympatycznie - tylko tyle i aż tyle. Dramatis personae nie są przedstawione jakoś dokładnie i wybitnie, ale na potrzeby "rozpędówki" wystarczy.



Jedna rzecz, która spowodowała u mnie "cofkę logiczną". Kurs 181 stopni. Z dwu powodów. Primo - kurs kurs 181 (-179) oznacza zawrót. Kurs liczony jest od 0 do 360 stopni w prawo. Jasne, można sobie wyobrazić takie ustawienie elementów układanki (gwiazda, przemytnicy, piraci), ale... wtedy: a) kapitan wrzeszczałby "zawracaj" zamiast formalizowania kursu; b) obawy nawigatora są co najmniej dziwne, przecież właśnie od tej gwiazdy lecą... No dobra, impra była taka, że nie pamiętają jak przelecieli przez gwiazdę... Secundo - ważniejsze. Kurs kątowy jest kursem płaskim - dwuwymiarowym. Nie ma szans na stosowanie go w przestrzeni kosmicznej z dwu powodów: kurs kątowy musi mieć wypozycjonowane 0 stopni (diametralna statku pokrywa się z linią N-S) - w przestrzeni trzeba by więc brać jakieś jądro galaktyki, kurs kątowy operuje w dwu wymiarach, nie w trzech - pomysłem byłoby złożenie żyroskopowe (jakaś modyfikacja systemu lotniczego czyli kompas + wysokościomierz) opierające się na jakimś (najbliższym zapewne) pulsarze i centrum galaktyki... W związku z tym zawsze podaje się kurs wektorowy ("kurs: 3,78,34" czy "kurs: -12,13,0") czyli wyznaczenie wektora przesunięcia statku względem punktu obecnego określonego jako 0,0,0. Kurs wektorowy (względny) zabezpiecza nas również przed koniecznością kontrolowania trajektorii lotu, ponieważ obojętnie co powiemy zawsze jest to wykonalne (czytelnik nie zna punktu startu). Kursy wektorowe również dobrze wyglądają jako sekwencje dynamizujące tekst. Innym sposobem jest również podawanie "predefiniowanej" trajektorii lotu ("odskok po trajektorii 612") - autor (a za nim czytelnik) zakłada, że komputer nawigacyjny posiada zestaw predefiniowanych manewrów (zawierających wektor(y) ruchu, prędkości, inne manewry) analogicznie jak predefiniowane ustawienia equalizatorów sprzętu audio. Ten sam schemat można wykorzystać przy strzelaniu określając wzorzec ognia ("wal laserami, schemat Ypsylon"). O manewrach Autor sam pomyślał...

Logika również szwankuje przy wartości ładowania kondensatorów. Skoro była popijawa to na pewno nie lecieli na przysłowiowe 110% mocy, tylko kilkanaście godzin się bujali na luzie racząc się tanim whiskaczem. Po tym, czasie bujania kondensatory dalej nie są naładowane??? Grezzz, toż to trup, a nie jednostka przemytnicza. Znacznie lepiej wyglądałoby "kilka minut", jakieś pokombinowanie z warunkami otoczenia "gdyby nie te pierdolone pole asteroidów to horyzont skoku by się wygenerował" czy "kurwa, brakuje 0,8 TW do skompensowania grawitacji gwiazdy"... Tak po prostu to skrzypi. Na szczęście logika dalej rozpacza nad kursem, więc nie zauważa 0,53% energii słońca... Boshe 0,53% z 3.827 × 10^26W to 2,028 x 10^26W w ciągu sekundy - wygląda fajnie tyle, że cała Ziemia konsumuje obecnie 1,4 x 10^13W... rocznie(!) To w końcu „tylko” 63 tryliony razy mniej… (przy okazji – 10^26 nie ma nawet swojego prefixu – największy – jotta to 10^24)

Ah, Nawigator jest niezły - po pierwsze ma kalkulator we łbie (przeliczyć odległość na OMG - 1/158000 au trzeba umieć), choć nie wiem po co to przeliczał (ja bym wspomniał, że przytrzemy brachy / stracimy lusterko / urwie nam antenkę), po drugie - ale o co chodzi - to jest 946,821966 km. Zwracam honor statkowi - w odległości tysiąca kilometrów od gwiazdy ciągu głównego panuje temperatura miliona K i grawitacja ok. 25g... Skończyli jako pierdolone fotony, a nie - w maszynowni mają to samo... Koleżanka Logika pobiegła po wsparcie koleżanki Fizyki w kompresji gwiazdy w generator w maszynowni (razem będą szukały butelki, bo na trzeźwo to się nie da ). Jeżeli zamierzeniem Autora była 1/158 au to z kolei - nic się nie dzieje, bo to połowa orbity Merkurego... W każdym razie bezpieczniej nie podawać takich danych


Mnie osobiście boli potraktowanie AI. Tak trochę jakby Autor nie był się w stanie zdecydować jaki jest charakter tej maszyny. Jej zachowanie jest psychologicznie niekonsystentne. Co powiedzmy sobie również da się jakoś uzasadnić (walczące pomiędzy sobą subprogramy wyszabrowane z różnych jednostek)...

I jeszcze wpadka sytuacyjna. Jakim cudem siedzący na mostku Greg słyszał rozmowę kapitana z AI, skoro scenę wcześniej interkom mostka został zniszczony i aby skontaktować się z AI kapitan leci do maszynowni? Swoją drogą "szybki jest" w tym leceniu... albo statek mały.

Uwaga co do "bełkotu pseudotechnicznego". Z tym nie należy przesadzać. Po pierwsze - często to nie pasuje do sytuacji (nikt w normalnej sytuacji nie mówi "manipulator wychyłkowy mechaniczno - stykowy" tylko "joystick"; tak samo każda dostatecznie skomplikowana techniczna nazwa zostanie zastąpiona skrótowcem, ksywą, określnikiem – „używali kameleonów”, nie: „używali wspomagających pancerzy wykonanych z włókien węglowych i kompozytów mineralnych z maskowaniem optoelektronicznym Wzór 3” ). Po drugie - trzeba trochę uważać, aby nie strzelić sobie w nogę głupotą typu "bilateralne stosunki dwustronne" czy „teoria superstrun kasowała wszystkie M-teorie”...



Co zaś do nauki...
Nawigacja morska czyli podstawy:
Kurs stopniowy klik
Astronawigacja klik
Lokalna nawigacja w głębokiej przestrzeni: DSN oraz klik
Nawigacja w Głębokiej przestrzeni klik (stronę polecam ogólnie)

W ramach ciekawostek:
automatyczna nawigacja w misji DS
 
Aschaar jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem