Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-01-2014, 13:47   #11
Porando
 
Porando's Avatar
 
Reputacja: 1 Porando ma wspaniałą reputacjęPorando ma wspaniałą reputacjęPorando ma wspaniałą reputacjęPorando ma wspaniałą reputacjęPorando ma wspaniałą reputacjęPorando ma wspaniałą reputacjęPorando ma wspaniałą reputacjęPorando ma wspaniałą reputacjęPorando ma wspaniałą reputacjęPorando ma wspaniałą reputacjęPorando ma wspaniałą reputację
Profesor kazał zatrzymać wóz i wyszedł na zewnątrz. Podszedł szybko do wiszącej dziewczyny, przyjrzał się jej twarzy i poczuł ulgę. To nie ona, jest za młoda. Z daleka zdawało mu się że ta rozbójniczka wyglądała podobnie do jego córki. Charles nie widział jej od wielu lat i wyobrażał sobie potworne scenariusze. Miał nadzieję że nie skończyła tak jak ta tutaj. Skoro już był na zewnątrz, przyjrzał się dokładnie temu wypalonemu symbolowi. Wyjął z torby kartkę i szybko go przerysował, po czym powtarzał na głos swoje obserwacje, które zapisywał. W swoim życiu wykonał dziesiątki sekcji zwłok, więc wystarczył tylko rzut oka by stwierdzić że został on wypalony dobrowolnie, na długo przed śmiercią. Jest to najprawdopodobniej znak ochronny, symbol przynależności i oddania, mający też na celu wzajemną identyfikację członków jakiegoś tajnego bractwa czy stowarzyszenia. Ta osoba nie mogła być wysoko w hierarchii, pracowała "w polu", najpewniej był to szpieg, zabójca lub goniec, który wpadł podczas swojej roboty... Obserwację przerwał mu Girardino, który odciął wisielca tasakiem i oświadczył że ma zamiar go pochować po chrześcijańsku. Szerszych wyjaśnień udzielić nie był łaskaw.Charles nie miał tu już nic do roboty, więc wrócił do karoty.


================================================== ========


Charles wziął gwizdek od Lupina. - Wilkołaku, jak się nazywasz? Jesteś przewodnikiem stada? Ja jestem Charles Wortham. -wyciągnął rękę w przyjaznym geście - Zanim pójdziesz może przybliżysz nam trochę problem? Jakie to oddziały? Przed czym ostrzegaliście księcia Modeny? I jak ten ktoś zalazł wam za skórę skoro jak rozumiem mieszkacie w lesie? Szkodzi wam również w świecie duchów? Czy wiesz co oznacza ten symbol? - zasypał pytaniami Lupina
Mężczyzna popatrzył lekko kpiarskim wzrokiem na swego rozmówcę, ale po chwili namysłu odezwał się tym samym spokojnym i rozważnym tonem.
- Jestem Paulo. Zostałem wyznaczony do roli dyplomaty i staram się ją wypełnić zgodnie z zaleceniami mojej sfory. Wasz przywódca zlekceważył nas i nie chciał słuchać ostrzeżeń. Trudno, jego strata. W Modenie dzieją się dziwne rzeczy. Łowca, który zaczął tam grasować musi być bardzo potężny i mieć poparcie władzy. Patrole o których mówię, to nie zwykła straż miejska. Są to ludzie nie tylko świadomi, ale także umiejący wykryć zagrożenie. W mieście ponoć nie ma już żadnego potomka Kaina. My jednak myślimy, że część z waszych po prostu ukryła się. Łowca jest coraz bardziej zuchwały i coraz bardziej rozszerza swoje wpływy. Jego ludzie zaczynają także patrolować okolice miasta, a to oznacza wielkie niebezpieczeństwo dla wszystkich. Tym bardziej, że nie wiemy kim on jest i jaką dysponuje mocą. Jednak fakt, że zabił kilku z waszych dobitnie świadczy, że jest człowiekiem nietuzinkowym i bardzo silnym.
Gdy Charles pokazał przerysowany znak, wilkołak przez chwilę mu się przypatrywał. Z jego twarzy trudno było coś wyczytać.
- Nie znam się nam tym, jakoś wyjątkowo. Wygląda mi to jednak na jakiś ochronny run. A skąd to pytanie?
Wortham nie zdążył odpowiedzieć, ktoś wtrącił się do rozmowy.
 

Ostatnio edytowane przez Porando : 27-01-2014 o 13:38.
Porando jest offline