Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-01-2014, 01:31   #2
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
-Hm... Się znaczy co do tego przekazania treści paktu to nie wiem, nie spotkałem się z tym a jak tak to widać wyleciało mi z głowy. Ale...

-Ale nawet dość przeciętny sztabowiec wyższego szczebla dowolnego kraju mając na uwagę potencjał II RP i III Rzeszy musiał dojść do wniosku, że w razie konfliktu zbrojnego pod koniec lat trzydziestych między tymi dwoma krajami Polska stoi na przegranej pozycji. Taki wynik był po prostu pewny. Pytaniem było ile ona da radę wytrzymać a nie czy wytrzyma.

-Zagwostką było sławne w owym czasie co zrobi Beck bo nikt na Zachodzie nie mógł go rozgryźć i prawie do ostatniego momentu uważano, że Polska stanie się kolejnym satelitą Rzeszy. Dość długo nawet sam Hitler tak myślał.

-Gdy się jednak okazało, że II RP staje po stronie Aliantów układ sił się zmienił. Na niekorzyść Niemiec. Odtąd wszyscy i Polacy, i Niemcy, i Alianci rozważali potencjał obu stron globalnie. A globalnie Niemcy mając od zachodu armię francuską, angielską blokadę morską i Polskę od wschodu stały w dość ciężkiej pozycji. Atak na pojedynczą Polskę i rozłożenie jej na łopatki był jedynym rozsądnym wyjściem zwłaszcza, że czas uciekał i opór na Zachodzie wokół polityki Hitlera tężał.

-Co do podpisania układu polsko - angielskiego... Cóż... Każdy myśli głównie o sobie. Anglicy chcieli sobie zapewnić przychylność Polaków i pewność że nie wpadną jednak w objęcia Hitlera (jak się stało po kampanii wrześniowej z całymi Bałkanami).

-Do tego ten cały Blitzkrieg i pancerne rajdy i przełamywanie linii może i nie były dla żadnej ze stron tajemnicą ale w praktyce trzon generalicji większości państw nadal myślał kategoriamii Wielkiej Wojny. Więc spodziewali się kompletnie innej strategii walk i znacznie dłuższego jej przebiegu. A więc i czasu na własną reakcję.

-Alianci mieli wedle umowy 2 tyg na mobilizację i ruszenie z ofensywą na Zachodnim Froncie. Od 3.IX to daje nam datę 17.IX. Dlatego Stalin zaplanował uderzenie na ten dzień. Z dwoma armiami to już nikomu nie chciało się angażować w ten ryzykowny i daleki konflikt. A swoją drogą wedle układu R-M Stalin i Hitler mieli napaść na II RP razem. A jak się spyta kogokolwiek kto zaatakował/zaczał II WŚ to wszyscy mówią, że Hitler podczas gdy o Stalinie nikt nie mówi. Mimo, że to Stalin a nie Hitler był przy podpisywaniu układu. Nawet na fotkach go widać.

-Myślę, że gdyby kampania wrześniowa toczyła się torem tych z I WŚ, czyli dużo wolniej Alianci mieliby czas na mobilizację i atak i może II WŚ skończyłaby się już w '39, może '40 roku. Wówczas Niemcy nie zajęliby tak szybko wielkich połaci kraju a więc i strategicznie sytuacja nie wyglądałaby tak źle i byłoby więcej szans na zachodnią pomoc. W końcu nawet we wrześniu 39 WP najczęściej nie wycofywało się bo zostało rozbite tylko z obawy przed okrążeniem. Niemcom dość rzadko udawało się rozbić WP poza wybranymi miejscami pancernych kumulacji sił gdzie stosunek stali i ołowiu był taki, że po prostu musiało im się udać. W innych wypadkach raczej zajmowali pozycje opuszczone przez Polaków. Ale na mapach tego nie widać, widać tylko jak kolejne tereny padają łupem Niemców. I to właśnie widzieli wszyscy ówcześni wojskowi którzy wówczas patrzyli na mapy.
 
Pipboy79 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem