Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-02-2007, 13:41   #9
Nightbringer
 
Reputacja: 1 Nightbringer ma wyłączoną reputację
Orki biegnąc szczerzyły się paskudnie. Dwóch padło od ognia z boltera. Sierżant złączył sie w walce z wielkim śmierdzącym zielonoskórym, Który dzierżył dwa tasaki.
Pozostali marini zaczęli walczyć z orkami wręcz.
Ivi Dax.
Jakby na życzenie zauważasz największego z zielonoskórych. Po zachowaniu i wyglądzie rozpoznajesz w nim przywódcę. Ork też cię zauważył. po krótkim napięciu mięśni ruszył w twoją stronę.
Marcus Camino.
Przed soba widzisz scene szalonej walki. Zielonych jest więcej niz was. Tylko jakiś cud lub drednought mógłby was uratować. Wtem słyszysz gdzieś z góry dziwny ryk.
John Smith.
Strzały z twojego boltera zabiły dwóch orków. Ale zilonych i tak jest znacznie więcej. Czujesz że długo nie utrzymasz swojej pozycji.
 
__________________
Sa dni, SÄ… cwile , SÄ… ludzie i SÄ… debile.
Nightbringer jest offline