Nadal stał w drzwiach gdy owa milutka osóbka weszła do środka tej zapyziałej rudery.
Wyciągnął list jeszcze raz go przeczytał, o co w tym wszystkim chodzi- Pomyślał, wyciągnął spod koszulki medalik ze zdjęciem żony - Dlaczego jesteście tak daleko - Powiedział do siebie, i schował skarb pod koszule- Raz kozie śmierć.
Otworzył drzwi i podszedł do kobiety która weszła pierwsza, od razy rzucił mu się w oczy ten pijaczyna.
- Jeżeli z kimś mamy z nim współpracować to może być ciężki kawałek chleba dla nas wszystkich - Potrząsnął gościem w czapeczce za ramię - Rick, wstawaj pora się przekonać do czego oprócz alkoholu masz jeszcze smykałkę.
Stanął i czekał patrząc co Hunter zrobi. Spojrzał także na kobietę miła, urodziwa, i zgrabna.... Zapowiada się miła współpraca...
__________________ Dyplomata to ktoś, kto mówi ci abyś poszedł do diabła, a ty cieszysz się na podróż... |