Dopiero po chwili Rick zauważył mudnurowych - psia mać... tak szybko się domyślili? teraz pewnie wezmą mnie na przesłuchanie - pomyślał, jednak odpowiedział coś zupełnie innego:
-Wi-am pekną paną. F szym moche suszyś? -przywitał się z nieznajomą całując ją w rękę, jak prawdziwą damę. Starał się opwiedzieć swe słowa jak najwyraźniej, toteż nawet dało sięgo zrozumieć, chociaż z trudem. Po chwili zwrócił się do Corrana
-O so si chozi? Szego ode mie chzesie? To znaszy, szemu fas po mie przyzłali? -Rick wydawał się być blady.Ciekawe czy był to efekt nadmiernego stężenia alkoholu w jego układzie kwinośnym, czy też czegoś innego- Barmn masz jeszsze to soś na otsześfienie? -Najwyraźniej Rick zauważył, że sprawa byłą dość poważna i muiał szybko doprowadzić siędo stanu urzywalości.
__________________ Tańcząc jak tobie zagrają, spraw by grali to co chcesz tańczyć... |