Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-02-2014, 18:21   #1
CaveSoundMajster
 
CaveSoundMajster's Avatar
 
Reputacja: 1 CaveSoundMajster ma wspaniałą przyszłośćCaveSoundMajster ma wspaniałą przyszłośćCaveSoundMajster ma wspaniałą przyszłośćCaveSoundMajster ma wspaniałą przyszłośćCaveSoundMajster ma wspaniałą przyszłośćCaveSoundMajster ma wspaniałą przyszłośćCaveSoundMajster ma wspaniałą przyszłośćCaveSoundMajster ma wspaniałą przyszłośćCaveSoundMajster ma wspaniałą przyszłośćCaveSoundMajster ma wspaniałą przyszłośćCaveSoundMajster ma wspaniałą przyszłość
RPGowe "bajery" - grafiki, mapy, muzyka...

Disclaimer: przejrzałem kilkanaście stron wstecz tego działu i podobnego tematu nie znalazłem. Muszę zaraz wyjść z chaty, więc nie przeszukam wszystkiego, ale jakby ktoś pamiętał, że taki temat był, to proszę moderację o przeniesienie mojego posta tam.

Ok, a więc jaki jest wasz stosunek do wszelkich poza-werbalnych bajerów. Grafiki, avatary, mapy, figurki, muzyka, efekty dźwiękowe i pogodowe, rekwizyty, stroje, odpowiednie oświetlenie, świeczki.... We wszystkich typach sesji: pbf, live, komunikator. Czy lubicie się w to bawić, czy odciąga to was od samej esencji rpg, lub po prostu nie macie na to czasu, więc stawiacie na prostotę.

Chylę się ku tej drugiej opcji. I tak ciężko wyłuskać te godziny na granie, i każda sekunda jaką spędzam na rzeczach "okołosesyjnych" jest sekundą mniej jaką gram. Oczywiście pebeefy, jak zwykle czarna owca, zdecydowanie mają tu swoje zdanie, bo i interakcja mniejsza, tempo wolniejsze, zachęcają do kombinowania. Ale tu doświadczenia nie mam, i właściwie, to mam takie poczucie, że dla mnie live,kom>pbf poza tym lubię turlać

Acha piszę z punktu widzenia MG, bo jako gracz, który przychodzi "na gotowe" to rzeczywiście - im więcej bajerów tym lepiej! No tak, ale za każdym bajerem stoi mnóstwo pracy (ponad opracowanie scenariusza, kart NPCów, mechaniki, przydziału PD...), a MG to nie firma, tylko człowiek-hobbysta (a jak ma niejedno hobby, tak jak ja?).

Najgorsze doświadczenia miałem z muzyką. Miałem też troszkę trudniejsze zadanie - deadlands, muza = mieszanka spaghetti westernu z horrorem + trochę epickiej akcji. A i grałem w czasach, gdy Internet zdecydowanie wolniejszy był. Teraz może łatwiej, ale nadal wydaje się, że tracków za free z tego rodzaju znajdzie się o wiele mniej niż, powiedzmy, epic fantasy. Ja w ogóle miałem ambicje - przyporządkowywałem poszczególne tracki do odpowiednich lokacji/sytuacji. Oprócz tego były mapy, parę rekwizytów, i zrobione przeze mnie z kartonika sztony i żetony postaci (takie jak w starych strategicznych planszówkach). Ale pewnego razu, robiąc n-tą godzinę soundtrack powiedziałem sobie: dość!

Można powiedzieć, że zniechęciłem się przez czas jakiś do rpg w ten sposób. Bo nie tak sobie wyobrażałem zabawę - ślęczenie nad biurkiem, samemu.

Więc ja jestem za prostotą. Mapa tu i tam, jakiś może generic soundtrack, a najważniejszy jest: scenariusz i kostki :P Z grafiką to tak w zależności od dostępności. Na pbfie wiadomo, można trochę więcej tej grafiki ale tez niekoniecznie. Jako bonus.

Tyle, spadam! Have fun!
 
CaveSoundMajster jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem