Kolego, rzecz nie jest w tym, czy się z Tobą zgadzam czy nie. Jestem daleki od krzywienia się na kogoś, kto ma taką, a nie inną koncepcję rozrywki. Wszystko spoko. Rzecz w tym, że jakkolwiek słuszne i dobre nie są w oczach nasze definicje, tak w sferze kulturowej, jaką RPG reprezentuje, nie ma uświęconej naukowości. Do tej Twojej matematyczno-geocentrycznej pewności się odnosiłem, a nie do jakości samej definicji.
Ale widząc Twój zapał chciałem nawet odnieść się do Twych definicyjnych nieścisłości, by pokazać, że i tu nie ma tabliczkowej pewności, a jest płynność... No, ale patrzę na zegarek i zaraz 20.30, a przy sobocie nie wypada być trzeźwym, do tego pisząc w internetach o rzucaniu kostką.
Pozdrawiam kordialnie. |