Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-02-2014, 17:14   #7
Nimitz
 
Nimitz's Avatar
 
Reputacja: 1 Nimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumny
Zmierzyła mówiącą wzrokiem, a jej twarz zastygła na chwilę w skupieniu gdy tamta rzuciła w jej stronę złośliwą uwagę i kiedy tylko ta skończyła prychnęła lekko.
- No racja....na przynętę, to Ty się nie nadajesz, chyba, że nęcić mamy pchły. – stwierdziła, po czym jakby tracąc zainteresowanie tematem przeciągnęła się, ni to przypadkiem ni celowo. Jej białe adidasy delikatnie zaskrzypiały gdy oparła się całym ciężarem na jednej stopie i wyciągnęła w górę. Niczym, nie przewiązane, czarne bojówki opadły kończąc swą podróż w oparciu o wyraźnie zarysowaną kość biodrową, a bluza tego samego koloru powędrowała w stronę przeciwną, odsłaniając odrobinę płaski brzuszek, choć ta odrobina wystarczyła aby podsycić wyobraźnię i nie oprzeć się sugestii, że to co dziewczyna ma na siebie narzuconego można by...

– Ale jak już się zgłaszasz, to możesz iść sama, sprawa będzie załatwiona. Pazurki całe. A jak coś pójdzie nie tak to i strata niewielka. Na przynęty się nie piszę, nie przywykłam do tego. -Powiedziała uśmiechając się i jak gdyby nigdy nic wracając do rozmowy .

– Ah, panowie.- Dodała radośnie słysząc, że reszta towarzystwa dołączyła się do dyskusji. -Może po prostu poczekamy, aż wy coś zdecydujecie. - wymruczała z dziwnym błyskiem w oczach.
–Nadia jestem, Morozov. Dodała kokietując mężczyzn spojrzeniem i przygryzając odrobinę dolną wargę.
 
Nimitz jest offline