Świat taki niedoskonały...
Pierwsza moja myśl, która przeszła mi przez głowę. Wkurzało mnie wiele rzeczy, ale jedna z nich były tego typu kapele. Nie, żebym nie lubił muzyki, albo uważał ją, za coś złego... Chodzi o pewną tradycje. Weźmy takiego Mozarta. Czy taki Mozart byłby osobą pamiętaną, gdyby grał "trzy akordy darcie mordy?" Albo jeszcze inaczej, dlaczego niektóre rzeczy jak te techna albo inne dubstepy, czy jak to się zwie, nazywają muzyką? Za moich czasów...A nawet i późniejszych to było nazywane po prostu budową lub remontem. Tak, to było denerwujące... Z drugiej strony nie można odmówić ludziom dostępy do rozrywki, prawda? Nie można powiedzieć, że słuchają czegoś złego, nawet Romanie zwykli mawiać, że "O gustach się nie dyskutuje"...
Wsiadłem w swojego rzęcha, zwanego przez pomyłkę, samochodem(Głównie dlatego, iż posiadał cztery koła i silnik) i próbowałem odpalić...jak znowu siadł mi rozrusznik, albo akumulator...
__________________ Do szczęścia potrzebuję tylko dwóch rzeczy. Władzy nad światem i jakiejś przekąski. |