Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-02-2014, 01:41   #24
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Oleg poczuł ulgę gdy znaleźli się na świeżym powietrzu. Była ładna noc, choć nadal za jasno jak dla niego. Jednak spotkanie z braćmi wprawiło go w dobry humor. Chętnie usiadł na tylnym siedzeniu ale już mniej chętnie powitał blondpasażerkę choć nie odważył się przyznać do tego głośno. Wolał by jechali tylko we trzech, czułby sie swobodniej.


- Ej, Cyryl... Dziabniesz? Wiesz... Za spotkanie... - spytał i wyjął małą małpkę wódki z dawałoby się nieskończonych powierzchni swojego dziwnego płaszcza. Akurat rzadko mu się zdarzało z kimś dziabnąć, wypić czy napić ale bracia Wołkow to co innego. Potem wyciągnął też butelkę do kierowcy i współpasażerki. Jej nie znał ale łyk wódzi świetnie nadawał się do zapoznania. Na koniec gdy butelka wróciła do niego sam pociągnął solidny łyk.

Zgodnie z planem, zgodnie z planem
Trzeba srać po kilogramie
Żreć tu dają dwieście gram
Jak tu wysrać kilogram?


Oleg zgodnie ze swoją typową rosyjską, radziecką i słowiańską duszą gdy sobie popił robił się dość żewny i łatwo się wzruszał. Jednak z obu braćmi pod bokiem czuł się na tyle bezpiecznie, że z cichacza robił się śpiewny już po jednym łyku. Zamilkł nagle jak ucięty nożem gdy nagle wzrok mu padł na blondgłówkę na przednim siedzeniu ~ A jak na mnie doniesie? ~ przemkła mu straszliwa myśl przez skrytą pod kapturem głowę. Chwila moment i znów go zamknął TAM. Na samo wspomnienie od razu się przygarbił i spojrzał w kierunku siedzącego obok Cyryla.


Na całe szczęscie coś się zaczęło dziać więc żywił cichutką nadzieję, że Nadia tego nie usłyszała, w końcu cicho sobie nucił tylko albo nie zwróciła uwagi. Na nieszczęscie dla niego, Dymitr wydał polecenie i blondyna wylądowała obok Kapturnika a niestety Cyryl się przesiadł do przodu. Na numery jakie bracia potem robili w pełnym pędzie nie chciał nawet patrzeć więc odwrócił wzrok w kierunku drugiego auta i motorów.


- Ej, chłopaki... To te naziole od Mastionowicza... Pewnie wilkołaki albo wampiry... Albo oba... - o broni nie uznał za stosowne odpowiedzieć. Przecież bracia go znali to wiedzieli, że nie ma, więc pewnie Nadię pytali.
 
Pipboy79 jest offline