Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-02-2014, 12:57   #7
Porando
 
Porando's Avatar
 
Reputacja: 1 Porando ma wspaniałą reputacjęPorando ma wspaniałą reputacjęPorando ma wspaniałą reputacjęPorando ma wspaniałą reputacjęPorando ma wspaniałą reputacjęPorando ma wspaniałą reputacjęPorando ma wspaniałą reputacjęPorando ma wspaniałą reputacjęPorando ma wspaniałą reputacjęPorando ma wspaniałą reputacjęPorando ma wspaniałą reputację
Po pewnym czasie Zbigniew wstał z ławki. Nikt się nie pojawiał, a niedługo zacznie się ściemniać. Czas poszukać schronienia. Schował plecak w bezpiecznym miejscu i zamienił się w wilka. Chciał niezauważony przekraść się na nasyp kolejowy, stamtąd będzie więcej widać, jednak natknął się na żula. Kloszard mamrotał coś o rękawiczkach, Wolny od Gniewu mu tylko odwarknął i ruszył biegiem na nasyp. Menel nie miał szans go dogonić. Po zgubieniu natręta Zbigniew rozejrzał się po okolicy i zobaczył niebieską zjeżdżalnie wodną. Pobiegł do niej, wskoczył na rurę i wspiął się na szczyt. W zjeżdżalni nie było już od dawna wody (za to były pety i butelki), wciąż jednak mogła służyć za punkt widokowy. Wystawił łeb i zobaczył stary budynek z wielkim napisem "PRZYRZECZE", spojrzał w drugą stronę i zobaczył jezioro a na niej wyspę. Zjechał na łapach w dół i podreptał na najdłuższy pomost. Tam wystraszył grupkę pijących wino nastolatków i spojrzał w lustro wody. Glony zniechęciły go od pływania, przeszedł więc za zasłonę. W umbrze woda była znacznie czystsza. Przepłynął na wyspę i przeszedł z powrotem do świata ludzi. Otrzepał się z wody, upewnił się że w pobliżu nikogo nie ma i poszukał odpowiednio dużej dziury by się do niej zmieścić. W formie hispo szybko ją rozkopał i poszerzył, a w glabro nanosił suchych liści. W formie lupus usadowił się w tak przygotowanym legowisku i nasłuchiwał odpowiedzi. Widocznie nie usłyszeli - pomyślał - jutro rano będę musiał zawyć jeszcze raz.
 
Porando jest offline