Znaleziony pistolet wzbudził nieskrywane zainteresowanie obu braci. Dymitr ocenił gnata korzystając ze swojej dużej wiedzy na temat broni palnej, Cyryl uważnie oglądał broń szukając w niej śladów Nauki. Pozwolił ją sobie również sfotografować używając telefonu. Chwilę wcześniej w ten sposób Wołkow skopiował plany znalezione przez Olega.
Usłyszawszy piski Saszy na korytarzu Dymitr wyjrzał z gabinetu.
- Komos? Dawaj do biura, z interesem przyszliśmy, ale coś strasznie agresywnych pracowników masz… albo pracujesz dla Ochrany. - Na razie nie celował w satyra, lecz sugestia dezintegratora trzymanego ze swobodą znamionującą spore obycie z narzędziami mordu powinna aż nadto być czytelna.
- Wybacz, pojebowisko się zrobiło.
- Musimy porozmawiać - dodał Cyryl posępnie wyglądając zza ramienia brata.
- Sasza, idź przynieś coś do picia… i nie spiesz się - na koniec zadecydował Dymitr. |