Adriell cieszył się swoją nową powłoką jak nastolatek, który dostał właśnie Play Station 2. Od trzech dni i nocy nie odrywał się od swojego laptopa i nie wychodził z sieci pochłaniając tylko kolejne porcje kawy i batoników. W reszcie trafił na pewien problem i zamyślił się na chwilę. Tak go to znużyło, że tak jak siedział zsunął się z krzesła na podłogę i zasnął.
Sen o nieskończonych przestrzeniach Internetu więził go jeszcze przez kilka godzin, po czym uwolnił głodnego. - Mmmm, czysta rozkosz – wepchnął do ust niedokończony batonik, który cały czas znajdował się w jego dłoni. – Ciekawe, kto to wymyślił? Na pewno ktoś z naszych.
Wstał z podłogi i ubił nogą sprężynujące papierki po pochłoniętych ostatnio batonach i innych słodyczach wystające z kosza. - Leżcie grzecznie to wieczorem dostaniecie kogoś do towarzystwa… Leżeć było! – Rozzłościł się na żarty, nienażarty Adriell, ale miesięczna kolekcja papierków stawiała dzielnie opór jego naciskom. – No dobra, – dał w reszcie za wygraną - jak sobie chcecie, egzekucja dziś o dwudziestej, A ty Azor szykuj się idziemy na spacer. – powiedział w kierunku pracującego non stop laptopa. Zakładając nowe ubranie, zdalnie wypiął go z sieci i zamknął.
Na nogach miał szare glany i bojówki, na plecach kurtkę w kolorze khaki. Kiedyś był ciemnym blondynem, ale obecnie był łysy, z resztą z własnej i nieprzymuszonej woli. Miał niebieskie oczy i pogodny wyraz twarzy, który nie opuszczał go od kilku dni.
Chwycił urządzenie pod pachę i wyciągając klucze otworzył drzwi, a po chwili zamknął je z drugiej strony i spojrzał na zegarek. - Trzy minuty, czterdzieści trzy, hmm chyba muszę opracować lepszy algorytm wyjścia z domu. Już po jedenastej cholera, trochę dziś pospałem. – przeciągnął się czując ból w kościach. Zbiegł szybko po paru schodkach i wszedł do garażu. Wsiadł do zaparkowanej tam furgonetki i wyjechał na ulicę otwierając pilotem bramę. Odczekał aż ta się zamknie i włączą się czujniki alarmu w domu, a następnie ruszył powoli przed siebie. Gdy dojechał do centrum miasta włączył wyszukiwacz sieci WiFi i rozpoczął polowanie. - Ściągać gacie bydło rogate!, wujek przyjechał i zaraz zrobi wam lewatywkę. Który pierwszy do badania? |