Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-03-2014, 10:40   #3
Narib
 
Reputacja: 1 Narib nie jest za bardzo znanyNarib nie jest za bardzo znanyNarib nie jest za bardzo znanyNarib nie jest za bardzo znanyNarib nie jest za bardzo znany
Wkroczył do sali jako ostatni ciągnąc za sobą charakterystyczny zapach południowoamerykańskiego tytoniu. Powitał wszystkich skinięciem głowy. Odwiesił płaszcz, pogrzebał chwilę w jego przepastnych kieszeniach i wyciągnął papierosy i małą, szmacianą laleczkę.

Posadził ją przed sobie na kolanach, tak, jakby też bardzo pragnęła słuchać co ma do powiedzenia Serwitz. Christian zapalił wyjętego z wymiętolonej paczki papierosów i chuchnął

Mrugnął zalotnie do Natalie, i wysłuchał przedsiębiorcy.

-Mów za siebie, Omnis. Ja uważam, że tą sprawą nie może zająć się nikt inny, jak MY. A pan Serwitz zawsze może zdać się na możliwości tutejszej policji, która, jak widzimy tu, za oknem - wskazał końcówką żarzącego się szluga - ma problemy ze zwykłym odpompowaniem wody. Sądzę, że wybór jest jasny.

Półgodzinne opóźnienie było niezbędne, a każda minuta, którą poświęca pan na marudzenie i zgrzędzenie, oddala nas od pozytywnego rozwiązania sprawy. Dlatego, jak pan Omnis, proszę o konkret.
 
Narib jest offline