Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-03-2014, 08:54   #33
TomBurgle
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
Po wygaśnięciu ostatnich rozmów dwójka spośród przybyłych oddaliła się w tym samym kierunku. Już chwilę później, osłonięci całunem żywej ciemności Bruno i Girardino zaszyli się w jednym z bocznych korytarzy.

-Mając kupioną na kredyt chwilę oddechu niewdzięcznie byłoby ją zmarnować, prawda?- Girardino był świadom ograniczeń jakie miało to schronienie, więc postanowił nie marnować czasu. -Od początku ciekawił mnie zgon Bernarda. Dotarł do Wenecji. Złożył raport księciu. I dopiero wtedy zginął. Czyli, w grze była trucizna lub zdrajca na dworze. A wilkołaki na szlaku tuż po wyruszeniu? Toż to ciekawe zdarzenia jedno za drugim, wszystkie specjalnie dla nas.- przyzwyczajony do milczenia inkwizytora kontynuował -Wjazd do miasta, jak już wiemy, nie udał się. Wieczorem czekał na nas i kruk, i wiadomość od Serafiny. Tak jakby nasza gospodyni nie bała się że mistrz kruka będzie śledził jej służkę. Co więcej, poleciła nam gospodę. Będącą, jak zdarzenia pokazały, pod obserwacją. Pojawia się mały mały pościg. Strażnicy nie śledzą cię do końca, a i tak trafiają do celu. Ale jest ich w sam raz na tyle żeby nastraszyć, ale nie dość żeby zagrozić-
-Taak. – Bruno zaczął powoli przeciągając głoski, jakby myślami był gdzie indziej. – Strasznie dużo zagadek. Przyznam wjazd mieliśmy niefartowny i trzeba było raczej przekraść się pojedynczo. Teraz jednak już za późno i może zróbmy z tego użytek. – Potarł brodę w zamyśleniu.
-Nasza najcudowniejsza Serafina z całą pewnością tkwi w tej sprawie głębiej niż to przyznała. Otwartym pytaniem pozostaje czy chcemy jest to dla nas korzystne. Jakkolwiek rozumiem jej motywację, to osobiście czuję się urażony sposobem w jaki próbuje rozbić naszą grupę. -
-Podsumowując: Remigius powinien w tej chwili wracać do Wenecji z raportem. Choć jest możliwe że zostanie pochwycony i poddany przesłuchaniu. Hubert też pewnie opowie wszystko co wie; liczenie że jego małomówność obejmie także komnatę tortur byłoby naiwne. Mamy też gwizdek Paulo, choć również jest to niewiadoma. W drodze powrotnej złożę raport Amici Noctis i stwórcy; to będzie nasze zabezpieczenie na wypadek dziwnych ruchów z strony Serafiny.-
- Przekazać informację nie zaszkodzi choć jak trafnie zauważyłeś trzeba zabezpieczyć się przed tym, że goniec może zostać pochwycony. Choć na razie odnoszę wrażenie, że naszemu wrogowi raczej zależy na ubiciu wszystkich kainitów w mieście. Wjazdu raczej zbyt dokładnie nie bronili.
-Tym lepiej dla mnie. Wszegniew może być użyteczny, ale nie stawiałbym wszystkiego na kartę którą trzyma ktoś inny. Rozumiem że też chciałbyś przekazać jakąś wiadomość?-
- Zbyt wielu graczy tu jest, a my zbyt mało wiemy. Trzeba by powęszyć korzystając z naszych umiejętności i popatrzeć co się tu dzieję po zmroku. A wilkołaki…. Cóż, dla mnie też to zbyt grubymi nićmi szyte, ale jeśli uda nam się napuścić jednych wrogów na drugich było by wspaniale. Choć przyznam szczerze, na razie nie liczę zbytnio na pomoc zmiennych.
-A więc rodzeństwo Lippich, Ciro, Umberto, Tenacjusz i inni którzy być może ocaleli. Po rozmowie z Serafiną ruszę wgłąb katakumb-
- Ja spróbuje się przyjrzeć proboszczowi i jego podwórku. Martwi mnie ten Tremere, który tam ponoć ma swa siedzibę. Nie wiem co o nim myśleć, albo jest już martwy, albo macza w tym palce.
-Diamenty przeciw orzechom że maczał. Ale mogło mu się to wymknąć spod kontroli.-
 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!
TomBurgle jest offline