Sloan pokiwał głową -Myśliwy się zawsze przyda. Dobrze jest czasem urozmaicić menu jakimś świeżym mięsem.
Potem przeniósł wzrok na Tommiego -Widzę że nie marnowałeś czasu... Mam nadzieję że twoje doświadczenie nie będzie niezbędne ale sam wiesz jak jest. No ale z tego co widzę nie masz jeszcze ekwipunku. Sloan rozejrzał się po blacie po czym podniósł cienki bloczek kart -Mam, tu macie karty na firmową zniżkę do arsenału powinna pomóc coś zaradzić na wasze braki w ekwipunku. Nie bójcie się wydać wszystkiego co macie, wikt i opierunek na najbliższe tygodnie macie zapewniony. Jak dojedziemy do jakiegoś przyjaznego miasta to mam środki żeby odpalić wam część wypłaty żebyście mogli zrobić zakupy |